To według jego pamiętników scenariusz napisał Charlie Kaufman, specjalista od rozdwojonych osobowości („Być jak John Malkovich”, „Adaptacja”). Barris bowiem był nie tylko showmanem, który wymyślił takie telewizyjne ogłupiacze jak „Randka w ciemno” czy „The Gong Show”, co jest faktem, ale także – jak sam twierdzi – zabił 33 osoby na zlecenie CIA. Wyjazdy ze zwycięzcami owych programów, np. do Berlina Zachodniego czy Helsinek, były idealną przykrywką dla tajnych misji.

Dla twórców „Niebezpieczny umysł” to czarna komedia ilustrująca mocno dziś zużytą tezę, że telewizja to uosobienie złego gustu, a tworzą ją ludzie o mentalności i kwalifikacjach moralnych zawodowych zabójców. Natomiast dla mnie to przede wszystkim mroczna, schizofreniczna, ponad miarę rozwleczona opowieść o rozdwojeniu jaźni. Zżerany za dnia ambicją telewizyjny producent, nocą wyzwala swe frustracje w rewolwerowej palbie do wskazanych celów. Banalny w gruncie rzeczy przypadek psychiatryczny.

[i]CZWARTEK | Niebezpieczny umysł ***

20.10 | ale kino! | dramat kryminalny. USA, Kanada, Niemcy, Australia 2002[/i]