Stacjami telewizyjnymi, które szczególnie cenię pozostają dla mnie TVP Kultura i Mezzo. W tej drugiej najchętniej oglądam koncerty i spektakle operowe. Wśród programów publicystycznych zdarza mi się śledzić poniedziałkowe „Tomasz Lis na żywo” w TVP 2 oraz „Teraz my” w TVN.

Lubię dokumenty przyrodnicze. Nie tylko te, których bohaterami są zwierzęta, ale i te o zjawiskach przyrody. Szukam ich na różnych stacjach. Dopiero te filmy dają nam pojęcie, jak straszna siła drzemie w naturze. Odczuliśmy to w trakcie powodzi i uświadomiliśmy niedawno, kiedy przypomniał o swoim istnieniu wulkan, którego nazwy Eyjafjallajokull nikt nie jest w stanie wymówić.

Zawsze z uwagą śledzę filmy popularnonaukowe. Bardzo lubiłam też cykl wywiadów Katarzyny Janowskiej i Piotra Mucharskiego z wybitnymi postaciami świata kultury i polityki. Pamiętam, że jednym z bohaterów był Tadeusz Konwicki. Z zainteresowaniem oglądałam też znakomity dokument „Słońce i cień”, czyli rozmowę Konwickiego z Gustawem Holoubkiem. Kolejnego filmu o Tadeuszu Konwickim „Co ja tu robię” nie widziałam, ale chętnie nadrobię zaległości (TVP Kultura, sobota, godz. 17.45).

Najbliższy tydzień upłynie pod znakiem piłki nożnej, która zabierze nam, niestety, m.in. poniedziałkowy Teatr Telewizja. Natomiast w związku z wyborami szykuje się wysyp bieżącej publicystyki. Tym bardziej więc się cieszę, że będzie można obejrzeć w TVP Kultura dwa znakomite filmy Milosza Formana „Lot nad kukułczym gniazdem” (poniedziałek, godz. 20.10) oraz „Amadeusz” (wtorek, godz. 20.10). Oglądałam je kilkakrotnie i zawsze z najwyższym uznaniem. Czekam na kolejne wznowienia filmów Bergmana.

Dobrze, że na takich stacjach jak TVP Kultura, TCM, czy Kino Polska, przypomina się starych mistrzów, którzy wciąż mogą być inspirujący. Chętnie obejrzałabym „Casablankę” Curtiza, czy „Deszczową piosenkę” Donena. Nie będę natomiast włączać telewizora na „Tragedię Makbeta” (Polsat Film, poniedziałek, godz. 21.00), bo ten utwór przynosi pecha, a ja jestem przesądna.