Zdjęcia realizowano, gdy na terenie ambasady RFN w Warszawie znajdowało się 200 uchodźców. Przybywało ich z każdym dniem. Otrzymywali dokumenty bezpaństwowców, zrzekając się obywatelstwa NRD, i ruszali na Zachód. Z rodzinami, dziećmi, bagażami lub bez, decydowali się na podróż w nieznane, nie mając żadnej pewności, jak zakończy się desperacka próba poprawy losu.

Niektórzy w filmie opowiadają o pokonywaniu Nysy i Odry wpław, kilkudziesięciokilometrowym marszu do pociągu po polskiej stronie, wreszcie dotarciu do Warszawy. Bali się przede wszystkim swoich żołnierzy, bo wiedzieli, że polscy pogranicznicy traktują ich ulgowo, udając, że nie dostrzegają nielegalnego przekraczania granicy. Ale to był dopiero pierwszy etap ucieczki.

Archiwalne nagrania pokazują wielkie emocje, jakie towarzyszyły uciekinierom. Martwili się losem pozostawionych w kraju bliskich, obawiali przyszłości i tego, czy uda im się dotrzeć do celu. Powtarzali jednak, że nie chcą być więźniami w swoim kraju. – Dla nas nie ma już ojczyzny – mówiło wielu z nich. Łącznie jesienią 1989 roku przez Polskę wyemigrowało na Zachód blisko sześć tysięcy obywateli NRD.

0.05 | tvp 1 | CZWARTEK