Media, a zwłaszcza tabloidy, chętnie zajmują się życiem biednych, alkoholików czy bezdomnych. Ale zwykle traktują ich historie jako dopalacze emocji, gdy chodzi o stworzenie opowieści, która porusza do łez. Dramat wykluczonych jest w istocie zmyślnie skonstruowaną przynętą dla widza lub czytelnika.
„Głęboka woda" ma przełamać ten schemat. W serialu Magdaleny Łazarkiewicz (m.in. „Ekipa") będzie liczyć się wrażliwość na los słabszych, potrzebujących, samotnych i porzuconych, a nie sensacja. Główny atut stanowią bohaterowie. Pracownicy ośrodka społecznego próbują uczynić świat odrobinę lepszym, ale zmagają się przy tym z własnymi słabościami charakteru. Grupie przewodzi Wiktor Okulicki (Marcin Dorociński), świeżo mianowany dyrektor ośrodka. Człowiek czynu, nie słów – jak zapowiadają twórcy. „To facet po przejściach, zmagający się z osobistymi problemami. Nierozwiązane sprawy z byłą żoną i córką, czy piętrzące się w ośrodku kłopoty niejednokrotnie wywołują w nim poczucie zniechęcenia" – mówił aktor w jednym z wywiadów.
W pracy pomaga mu m.in. Mika (Katarzyna Maciąg), sierota, traktująca Okulickiego niczym ojca.
Akcja każdego z 13 odcinków skupia się na jednym temacie – m.in. alkoholizmie, przemocy domowej, narkomanii, imigracji ze Wschodu – i bohaterze, któremu zespół Wiktora stara się pomóc.
„Głęboka woda" pojawi się w ramówce TVP 2 jesienią. W środę obejrzymy pilotażowy odcinek serialu.