Dziesięć odcinków ma tak prowadzić widza, by dostał odpowiedź na pytanie, kto zabił. Scenariusz napisali Monika Powalisz i Jakub Żulczyk. Historia, wyreżyserowana przez Łukasza Palkowskiego, rozpoczyna się w scenerii lasu, gdzie znalezione zostają zwłoki Joanny. Martwą nastolatkę odnajdują jej szkolni koledzy i chłopak (Józef Pawłowski). Początkowo wszyscy sądzą, że popełniła samobójstwo, dopiero sekcja zwłok wykazuje, że było inaczej – została zamordowana.

W Dobrowicach, niewielkiej miejscowości, w której mieszkała, wszyscy są zszokowani śmiercią tej wzorowej uczennicy. Śledztwo prowadzone przez komendanta policji (Paweł Królikowski) nie jest proste. W tym samym czasie do Dobrowic przyjeżdża Paweł Zawadzki (Maciej Stuhr), polonista. Nieoczekiwanie pojawia się w miejscowej szkole, starając się o pracę. Dostaje ją, ale pozostają wątpliwości, dlaczego opuścił Warszawę i przyjechał na prowincję. Tymczasem okazuje się, że jest też psychologiem i to w dodatku próbującym prowadzić własne śledztwo w sprawie śmierci dziewczyny.

A tropów jest wiele, bo środowisko małego miasteczka ma wiele swoich sekretów. Zna je fotoreporter „Głosu Dobrowic” (Krzysztof Pieczyński), co nie znaczy, że wszystkimi się dzieli… Niepokój budzi zachowanie Daniela, nauczyciela WF-u prowadzącego zajęcia z dziewczynami (Łukasz Simlat), pary miejscowych notabli i sponsorów szkoły (Magdalena Cielecka i Grzegorz Damięcki), których dzieci nie zawsze zachowują się w sposób godny naśladowania (Aleksandra Grabowska i Mateusz Więcławek).

W rolach rodziców zamordowanej – Aleksandra Popławska i Robert Gonera. Zdjęcia do serialu trwały blisko 100 dni i kręcone były równolegle przez dwie ekipy, m.in. w Chełmnie, Chełmży, Kwidzynie i Warszawie. Autorem zdjęć jest Marian Prokop.

Producenci serialu chwalili się, że aktorzy do ostatniego odcinka nie wiedzieli, kto popełnił morderstwo. Chwilowy niepokój budzi to, że tajemnica jednak się tak całkiem chyba nie wyjaśni, bo autorzy scenariusza we wzmocnionym składzie pracują nad drugim sezonem „Belfra”…