Syn Amerykanki i Kenijczyka urodził się na Hawajach w 1961 roku. Ojca nie znał prawie wcale. Związek rodziców rozpadł się szybko, a mały Barack spędził większość dzieciństwa z matką i jej drugim mężem w Indonezji. Do Stanów wrócił, mając 11 lat, i szybko zaczął dostrzegać swoją inność. W prestiżowej szkole, do której uczęszczał w Honolulu, był jednym z nielicznych czarnoskórych uczniów. – Wychowywałem się wśród czarnych i białych. Wszystkie kultury, które poznałem, niezwykle mnie wzbogaciły – mówi w filmie Obama.
Matka cały czas uwrażliwiała swoje dzieci na los biednych i pokrzywdzonych. Jej ideały zapadły mocno w świadomości dorastającego syna. Ale nie był ideałem, bo – jak wspominają bliscy – nie tylko pił piwo, ale i próbował narkotyków. To zresztą jedyny negatywny rys Obamy, który pojawia się w filmie.
Studiował na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Postanowił zająć się działalnością społeczną – zmierzyć z problemami rasizmu i nędzy. Po studiach podjął pracę w chicagowskiej organizacji Developing Communities Project. Przeprowadził kilka reform dotyczących szkolnictwa i usuwania szkodliwych odpadów. Założył centrum szkolenia dla bezrobotnych. Dyplom prawnika zdobył na Harvardzie, przy okazji zapisując się złotymi zgłoskami w historii szacownej uczelni jako kolejny, ale pierwszy czarnoskóry redaktor naczelny prestiżowego pisma „Harvard Law Review”. Funkcja ta otwierała drzwi do kariery w wielu dziedzinach. W tym czasie poznał też swoją przyszłą żonę – Michelle Robinson, absolwentkę prawa Uniwersytetu Princeton i na Harvardzie. Mają dziś dwie córki, które są dla nich – co pokazują dokumentaliści – ważniejsze niż kariera. – Od razu się polubiliśmy – wyznaje w filmie Michelle. – Bawiły nas te same rzeczy. Barack był sarkastyczny, ale wyłącznie w żartach. Z poczuciem humoru i dystansem traktował również siebie.
W połowie lat 90. ubiegłego wieku Obama napisał autobiografię „Dreams from My Father”, w której ponoć „szczerze opisał swoją przeszłość”. Spotkała się jednak z surową krytyką recenzentów. W 1992 roku został dyrektorem Illinois Project Vote, organizacji rejestrującej wyborców mniejszości etnicznych, i tak wszedł na drogę wielkiej polityki. Kolejne etapy wciąż przed nim.
23.35; TVP 2; wtorek