Opiekę nad dziećmi sprawuje tam pan Georges Lopez, spokojny, zbliżający się do emerytury nauczyciel, który nie tylko uczy je matematyki czy języka francuskiego, ale także wprowadza w życie. Uczy akceptacji świata, dystansu do porażek i samych siebie. Traktuje swych podopiecznych jak dorosłych. Nie ma dla nich łatwych pocieszeń.

Kiedy okazuje się, że tata małego Oliviera jest bardzo chory, mówi chłopcu, że chorowanie jest częścią życia i trzeba nauczyć się z taką świadomością żyć. – Moja miejska szkoła bardzo różniła się od tej, byłem w niej bardzo nieszczęśliwy – zwierzał się reżyser w jednym z wywiadów. – Podczas kręcenia tego filmu po raz pierwszy byłem w stanie czerpać radość z obecności w takim przybytku.

[i]12.40 | TVP Kultura | niedziela[/i]