W tym roku – moim zdaniem – nie ma filmów, które byłyby na tyle wyjątkowe, by mogły się stać pewnymi kandydatami do Oscara. Myślę, że głosy członków Akademii rozłożą się na różne obrazy, bo dobrych jest sporo. Wśród tych, które zawalczą o najważniejsze Oscary, będą „Spotkanie” oraz „Frost/Nixon”. Zaciekawił mnie także „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”. Mimo że w Polsce zebrał dość słabe recenzje, uważam, że to przyzwoity film. Wśród filmów mniejszych wyróżniłbym „Wątpliwość” z Meryl Streep oraz „Drogę do szczęścia”. Wymieniłem sporo tytułów, bo uważam, że trudno wyłonić spośród nich zwycięzcę.
Szczególnym filmem, bardzo oryginalnym i ciekawym, jest „Slumdog. Milioner z ulicy” znacznie różniący się od głównego nurtu Hollywood. Historia rozgrywa się w Indiach, a sam obraz jest na tyle sympatyczny, że na pewno zdobędzie wiele głosów Akademii. Wśród filmów, które mają szansę na nagrodę, jest też „Lektor”. Z aktorek bardzo podobała mi się w tym roku Angelina Jolie („Oszukana”).
Wśród aktorów zwróciłbym uwagę na Franka Langellę („Frost/Nixon”) oraz skromną, lecz interesującą rolę Richarda Jenkinsa w „Spotkaniu”. Wiem, że typowany do statuetki jest Mickey Rourke. Doceniam to, co zrobił w „Zapaśniku”, ale przyznam, że nie jest to mój faworyt. Za scenografię wyróżniłbym „Oszukaną” oraz „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”, za kostiumy – klasyczny i piękny film „Księżna”. Niezależnie od ostatecznych rozstrzygnięć warto wytrwać przed telewizorem do rana, by obejrzeć bezpośrednią transmisję z oscarowej gali.