W Afganistanie po 20 latach wojny żyje ponad półtora miliona wdów. Wiele z nich musi żebrać, by przeżyć, bo nie ma żadnego systemu ubezpieczeń społecznych ani zapomóg. W Herat, mieście uchodzącym za najbardziej liberalne w tym kraju, kobiety wciąż dokonują aktów samospalenia, by uciec przed maltretowaniem przez mężów i członków ich rodzin.
W miejskim szpitalu odnotowano 100 prób samobójczych w ciągu roku. O rozwód mogą występować tylko mężczyźni. Nieletnie dziewczyny, nawet kilkulatki, sprzedawane są na żony, choć prawo tego zabrania. Mąż może też nie pozwolić ciężarnej kobiecie na pójście do szpitala. Dane mówią, że Afganistan zajmuje drugie miejsce w świecie pod względem śmiertelności noworodków. Szacuje się również, że co 28 minut umiera tam kobieta w czasie połogu.
Za panowania talibów w konspiracji działała grupa kobiet RAWA przekazująca światu informacje o losie Afganek. Jej członkinie nadal nie mogą się ujawnić. Obecny rząd nie pozwala kobietom na aktywny udział w życiu politycznym, ponieważ przeważają w nim fundamentaliści. Fikcyjna okazuje się też afgańska konstytucja zapewniająca wszystkim obywatelom równe prawa. Tylko co piąta dziewczynka chodzi do szkoły...
[i]24.00 | TVP INFO | środa[/i]