Wajda mówił o Kobieli, że „obdarzony świetną techniką aktorską mógł zagrać właściwie wszystko. Ponieważ posiadał też ogromną siłę komiczną, mechanicznie obsadzano go w rolach komediowych.(...) Chyba najbardziej cierpiał nad tym, że widownia żąda od niego mniej, niż on może z siebie dać”.
W 1954 roku wraz z grupą przyjaciół założył teatrzyk studencki Bim-Bom. Spektakle grano w całej Polsce, a także za granicą: w Belgii, Francji, Austrii, Holandii i NRD.
Występował w programach Jeremiego Przybory, Agnieszki Osieckiej. Życiową rolę zaproponował mu w 1960 roku Andrzej Munk, Zagrany przez niego Jan Piszczyk w „Zezowatym szczęściu”, człowiek uwikłany w historię, przeciwstawiał się heroicznym bohaterom Andrzeja Wajdy. U Wajdy zaś we „Wszystko na sprzedaż” zagrał… samego siebie.
Ostatnią, wielką rolą teatralną był główny bohater „Mieszczanina szlachcicem” Moliera. Telewizyjny spektakl z myślą o nim zrealizował Jerzy Gruza. Kobiela występował też w filmach dokumentalnych, m.in. w „Kobieli na plaży” Andrzeja Kondratiuka.
W 1969 roku, kilka miesięcy przed tragiczną śmiercią, przyznał w wywiadzie: „W filmach gram dość często, choć ciekawych postaci nie miałem wiele. Ciągle jednak mam nadzieję, że trafię na swoją role”.