Program ma formę rozmowy prowadzonej przez Krzysztofa Ziemca. Dziennikarz i prezenter telewizyjny, podobnie jak jego goście, przeżył dramatyczne chwile. W czerwcu 2008 roku, w pożarze, z którego uratował własne dzieci, został ciężko poparzony. Po bolesnej, trwającej półtora roku rekonwalescencji wrócił do pracy na wizji jako gospodarz „Wiadomości”.
W „Niepokonanych” porzuca krawat i subtelnie prowadzi wywiad. Nie ciągnie rozmówców za język, ale też nie unika trudnych pytań. Twórcy widowiska zadbali, by kameralną atmosferę tworzyły wnętrza i odpowiednie światło. Zamiast spotkań w studio zaproponowali rozmowy w miejscach związanych z życiem bohaterów. I tak premierowy odcinek z Moniką Kuszyńską w roli głównej nakręcony został w wytwórni filmów w Łodzi. Tam odbywały się próby jej pierwszego zespołu Farenheit. Tam też poznała muzyków z Varius Manx.
W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem artystka wraca do wydarzeń sprzed czterech lat. Samochód, którym jechali członkowie grupy, miał poważny wypadek. Monika Kuszyńska, siedząca obok kierującego Roberta Jansona, została ciężko ranna. Lekarze stwierdzili złamanie kręgosłupa. Piosenkarka przeszła długą rehabilitację, ale nie odzyskała pełnej sprawności. Porusza się na wózku. Jej miejsce w Varius Manx zajęła nowa osoba. Mimo to Kuszyńska emanuje spokojem i pewnością siebie. Zamiast szamotać się z losem, powoli idzie naprzód. – Mam marzenia zamiast planów – mówi. Jedno z nich to powrót na scenę. Inne – założenie rodziny.
Po wypadku zdarzały jej się momenty załamania. – Każdy, kto przechodzi takie sytuacje, zadaje sobie pytanie, czy dać sobie spokój – przyznaje. Na szczęście zawsze mogła liczyć na wsparcie bliskich.
W drugim odcinku swoimi przeżyciami podzieli się ojciec Kamili Skolimowskiej. Ale Krzysztof Ziemiec chce, by potem jego gośćmi byli przede wszystkim zwyczajni ludzie, niekoniecznie ci z pierwszych stron gazet. Rozmowy z nimi zobaczymy w kolejnych częściach cyklu. Pomysłodawcami „Niepokonanych”, autorami scenariusza i reżyserami serii są Magdalena Wieczorkowska-Klecel i Jan Klecel.