Naczelnymi popkulturowymi straszydłami stały się wampiry i zombie, ale duchy nadal nawiedzają ludzką wyobraźnię. Imaginacja minionych wieków była jednak bardziej różnorodna – zjawy dzieliły się, m.in. na przychylne i wrogie człowiekowi. Kultura masowa sprowadziła widziadła do jednej tylko roli – przerażających i szkodliwych upiorów.
W historiach wystraszonych ludzi z programu Discovery ID widać resztki magicznego i rytualnego myślenia – duchy pojawiają się w momentach życiowych zmian, jak przeprowadzka, ślub czy narodziny dziecka.
Scenariusz grozy jest już jednak inspirowany hollywoodzkimi filmami - zaczyna się od trudnych do zinterpretowania dźwięków, które regularnie się powtarzają w mieszkaniu i narastają. Potem następuje szereg zjawisk paranormalnych, m.in. fortepian sam gra muzykę, a przedmioty unoszą się w powietrzu. Scenerią jest najczęściej rzadko odwiedzana część dom jak w odcinku pt. „Strych" (emisja dzisiaj w nocy). Czasem pojawienie się ducha nie wynika z samej obecności w domu, ale z ingerencji w jego wygląd, np. w jednym z odcinków gruntowny remont budzi uśpione do tej pory upiory.
Seria gwarantuje dreszczyk emocji dzięki filmowym rekonstrukcjom różnych nawiedzeń. Program powstał bowiem na podstawie relacji ludzi, którzy utrzymują, że spotkali się z duchami. A nawet więcej – uważają, że duchy zrujnowały im życie, m.in. zniszczyły małżeństwa, spowodowały bankructwo czy choroby psychiczne.
W najbliższych odcinkach, m.in. opowieści o duchach, które pojawiły się na zaproszenie ludzi. Właściciel pubu podczas seansu spirytualistycznego wywołuje ducha mordercy, a mieszkańcy farmy odkrywają, że na jej terenie odbywają się satanistyczne rytuały ściągające nieszczęście na wszystkich wokół.