Już w sprawie znaczenia tytułu autor uporczywie mataczy. Najpierw twierdzi, że wyjaśni się on w trakcie spektaklu. Po chwili oświadcza, że jest „biznesowy” – taki, że musi przyciągnąć uwagę. A później wyznaje, że to obserwacja socjologiczna – dżdżownice wychodzą na asfalt, by się w deszczu umyć, bo to czyste stworzenia są.

Podobnie tajemniczy jest Tym, kiedy ktoś chce się dowiedzieć, w jaki sposób jego projekt trafił do Polonii. Przyznaje się, owszem, do kontaktów przyjacielskich z Krystyną Jandą, ale odpowiedzialność zrzuca na inną koleżankę. – Merle wypaplała, że mamy taki projekt – twierdzi.

Niewiele można się też dowiedzieć od wywołanej w ten sposób Zofii Merle. Aktorka wszelkie nagabywania zbywa stwierdzeniem, że lubi być reżyserowana przez Tyma i nie wtrąca się do niczego, tylko robi, co do niej należy.

Ciekawym pozostaje pójść do Polonii. Nawet jeśli pytania się tylko namnożą, to i tak – z całą pewnością – będzie śmiesznie i zaskakująco.

[i]„Dżdżownice wychodzą na asfalt”, spektakl Stanisława Tyma z udziałem Zofii Merle i Andrzeja Jerzego Derfla, Teatr Polonia, Warszawa, ul. Marszałkowska 56, bilety: 65 zł, rezerwacje: tel. 022 622 21 32, prapremiera: sobota (28.02), godz. 17, premiera: niedziela (1.03), godz. 20[/i]