Aktualizacja: 07.09.2015 18:30 Publikacja: 07.09.2015 18:30
4 zdjęcia
ZobaczFoto: Teatr Polonia
Premierę w stołecznym Och-Teatrze można by było uznać za chęć łatwego powtórzenia sukcesu. W sztuce „Maria Callas master class" Krystyna Janda wystąpiła w 1997 r., a potem zagrała w niej ponad 200 razy. Teraz wróciła do tekstu Terrence'a McNally'ego. Nigdy jednak dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. W tym wypadku na szczęście.
Wtedy sztuka McNally'ego trafiła do nas niedługo po olbrzymim sukcesie. A na widowni przeważali ci, którzy wiedzieli, kto zacz Maria Callas, pamiętali jej operowe sukcesy, kłótnie, romanse i afery, budujące legendę. Chcieli więc zobaczyć tę, którą znali, z jej temperamentem i ciętym językiem. Bawili się złośliwościami pod adresem rywalek, bo ich nazwiska też były im znane. I Krystyna Janda spełniała te oczekiwania.
Wicewojewoda unieważnił uchwałę zarządu Świętokrzyskiego o drugim konkursie na dyrektora teatru w Kielcach. Mini...
Po serii kuriozalnych decyzji Urzędu Marszałkowskiego Świętokrzyskiego, które nie powołały na dyrektora Teatru i...
Urząd Marszałkowski Świętokrzyskiego nie podał powodów nie uznania konkursu na dyrektora kieleckiego teatru, któ...
Anna Krupka, szefowa PiS w Świętokrzyskiem, ma stać za aferą bezprawnego unieważnienia konkursu, który wygrał Ja...
„Nie tak się umawialiśmy!”- syknęła osoba z urzędu do członkini komisji, gdy konkurs przegrał Leszek Zduń, przed...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas