– Zaczynaliśmy w klubie i wracamy do klubu – śmieją się twórcy spektaklu, który swoją premierę miał w nieistniejącej już Pruderii. „Taksówka” od tego czasu jeździła w różnych miejscach Warszawy, m.in. w Centralnym Basenie Artystycznym, dawnych Zakładach Optycznych i w Teatrze Praga. Wszędzie cieszy się ogromnym powodzeniem wśród widzów, zasługując na miano jednego z największych przebojów warszawskiego offu.
Tytułowa taksówka przemierza ulice stolicy w wigilijny wieczór. Samotnemu taksówkarzowi towarzyszy stale tylko radiowy didżej, który nie należy do wielbicieli celebrowania świątecznego nastroju. A przez samochód przewija się cała galeria postaci, którym wigilijny wieczór najwyraźniej wzmacnia jeszcze życiowe dziwactwa.
Znerwicowana dziewczyna musi koniecznie przejechać przez most Świętokrzyski, najpiękniejszy w Warszawie. Święty Mikołaj spieszy się wykonać kolejne zlecenie. Zblazowani emigranci ze Stanów wracają po latach na ojczyzny łono. Zaplączą się nawet wielkanocne króliczki – nie bardzo wiadomo dlaczego. A cierpliwy taksówkarz wysłuchuje wszystkich zwierzeń, planów, marzeń i stresów.
Ten spektakl to przede wszystkim życiowe role dwójki aktorów: Anny Sroki i Sławomira Grzymkowskiego, którzy przeobrażają się w ciągu minut w kolejne postacie tej szalonej galerii.
[b] [link=http://www.facebook.com/pages/Serwis-Kulturalny-rppl/140157390741] Komentuj na Facebooku [/link][/b]