Jak co roku Teatr Współczesny wcześniej kończy wakacje i już od 21 sierpnia zaprasza na swoje przedstawienia. Na początek sezonu proponuje jeden z największych przebojów w repertuarze: „Porucznika z Inishmore”.

Wśród tegorocznych premier znajdzie się „Sztuka bez tytułu” Antoniego Czechowa – nad przedstawieniem pracuje Agnieszka Glińska, a w roli Płatonowa zobaczymy Borysa Szyca. Na razie jednak aktora można oglądać w dwóch sztukach rozpoczynających nowy sezon teatru.

Grany od 2003 roku „Porucznik z Inishmore” Martina McDonagha to historia porucznika Padraica o przydomku Wściekły pomimo hektolitrów wylewanej krwi, brutalnych słów jest jednak nieprawdopodobnie śmieszną czarną komedią. Tytułowego porucznika gra właśnie Szyc, który tą brawurową rolą zdobył sobie wielbicieli na długo przed karierą filmową. Grany przez niego Padraic to wrażliwy psychopata. Z jednej strony członek paramilitarnej organizacji INLA, z drugiej człowiek, którego rozczula do łez przypadkowa śmierć kota...

W nieco innej roli aktor pojawia się w sztuce braci Priesniakow „Udając ofiarę”, granej we Współczesnym od najbliższego wtorku. Jego Wala to współczesny Hamlet, wieczny chłopiec, absolwent filozofii, usiłujący oswoić się ze śmiercią, udając ofiary w trakcie policyjnego dochodzenia.

Można też iść na sztukę „Ludzie i anioły” Wiktora Szenderowicza, uznanego rosyjskiego satyryka, który w swoim utworze kpi niemiłosiernie ze swoich rodaków. Jego bohatera, Iwana Paszkina handlującego karmą dla psów, pewnej nocy odwiedza tajemniczy osobnik. Szybko się okazuje, że to anioł, który ma przygotować Paszkina do przejścia na drugą stronę życia, ale też ma to i owo na sumieniu.