Kontrapunkt w Szczecinie

Mimo okrojonego budżetu teatralny Kontrapunkt w Szczecinie ma się zupełnie dobrze – pisze Jan Bończa-Szabłowski

Publikacja: 20.04.2012 18:43

Klaus Maria Brandauer sędzia w „Rozbitym dzbanie"

Klaus Maria Brandauer sędzia w „Rozbitym dzbanie"

Foto: Kontrapunkt

Organizatorom udało się zaprosić większość najgłośniejszych spektakli mijających sezonów. Jak zwykle sporo emocji wzbudzał dzień berliński, z wizytą w trzech ważnych teatrach niemieckich. Największą atrakcją było bez wątpienia spotkanie z Klausem Marią Brandauerem w sztuce Kleista „Rozbity dzban". Żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku Heinrich von Kleist - po burzliwym życiu -  umierał w zapomnieniu. Dopiero po latach uznano go za geniusza na miarę Goethego i Schillera. „Rozbity dzban to jedyna w jego dorobku komedia. Pokazana na Kontrapunkcie stała się okazją do spotkania dwóch wielkich indywidualności: reżysera Petera Steina oraz aktora Klausa Marii Brandauera.

Historii przekupnego sędziego Stein nie starał się przenieść na siłę we współczesne czasy. Pozornie staroświecką inscenizację ogląda się z zainteresowaniem, doceniając kunszt aktorski całego Berliner Ensamble, a w szczególności Brandauera. Znakomity Mefisto z filmu Szabó okazał się fascynującym aktorem teatralnym. Z klasą gra człowieka, który, sprawując urząd sędziego, bez żenady czerpie z tego korzyści. Nie ma żadnych oporów, by wykorzystywać naiwność innych. W tej postaci Brandauer odnalazł ucieleśnienie obłudy, interesowności, egoizmu i lizusostwa. Na początku budzi współczucie, potem nabiera siły i bezczelności, by wreszcie stać się łajdakiem, u którego śmieszność idzie w parze z drapieżnością.

Brandauer miał w Berliner Ensemble znakomitych partnerów. Ale wysokiej klasy zespół tworzą też aktorzy berlińskiego Schaubühne. Ich „Męczennik" to niezwykle aktualna i radykalna w wymowie sztuka o trudnych relacjach międzypokoleniowych oraz poszukiwaniu Boga i o fałszywych prorokach, a także o naiwności i cynicznym wykorzystaniu słów Ewangelii.

Schaubühne udowodnił, że nie boi się stawiania trudnych pytań i nie ucieka od często prowokacyjnych tez mających zachęcać do gorących dyskusji. Zupełnym nieporozumieniem okazał się natomiast inny spektakl dnia berlińskiego: „Gnijący brzeg. Materiały do Medei. Krajobraz z Argonautami. W utworze Heinera Müllera złote myśli filozofów przeplatały się z wywołującymi zażenowanie grafomańskimi tekstami.

Jak dotychczas faworytami widzów pozostają dwie znakomite inscenizacje; „Bracia Karamazow" w reżyserii Janusza Opryńskiego oraz „III Furie" w inscenizacji Marcina Libera. Werdykt jurorów w sobotę.

Organizatorom udało się zaprosić większość najgłośniejszych spektakli mijających sezonów. Jak zwykle sporo emocji wzbudzał dzień berliński, z wizytą w trzech ważnych teatrach niemieckich. Największą atrakcją było bez wątpienia spotkanie z Klausem Marią Brandauerem w sztuce Kleista „Rozbity dzban". Żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku Heinrich von Kleist - po burzliwym życiu -  umierał w zapomnieniu. Dopiero po latach uznano go za geniusza na miarę Goethego i Schillera. „Rozbity dzban to jedyna w jego dorobku komedia. Pokazana na Kontrapunkcie stała się okazją do spotkania dwóch wielkich indywidualności: reżysera Petera Steina oraz aktora Klausa Marii Brandauera.

Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie