– „Zbójcy" są fundamentalnym dziełem literatury europejskiej – mówi „Rz" Michał Zadara. – O ich znaczeniu świadczy choćby fakt, że stali się bezpośrednią inspiracją Adama Mickiewicza do napisania „Dziadów". W części IV Gustaw mówi: „Wszakże lubisz książki świeckie?... Ach, te to, książki zbójeckie!".
Twórca premiery w Narodowym podkreśla, że najbardziej interesuje go najważniejszy temat nowoczesności, czyli motyw wyobcowania człowieka – z natury, cywilizacji, rodziny, społeczeństwa, systemu ekonomicznego. Właśnie o tym pisał Fryderyk Schiller.
Sentyment ?do przeszłości
Karol Moor (w tej roli zobaczymy Pawła Paprockiego) od wczesnej młodości buntował się przeciwko społeczeństwu. Intryga brata Franciszka sprawiła, że ojciec wyklął Karola, który stał się synem marnotrawnym i szefem bandy.
– W sztuce nie bez znaczenia są liczne odwołania do Biblii i antyku – mówi reżyser. – Przywoływani są Józef i jego bracia, Hektor i Juliusz Cezar. Każdy z nich był świadomy swojej roli i identyfikował się z nią. Tymczasem my, ludzie nowocześni, nie odnajdujemy się w naszych rolach i zawsze jesteśmy trochę obok naszych tożsamości.
Schiller pisał o swoich czasach, że są sentymentalne, bo dominuje w nich tęsknota do minionego świata wartości i czytelnych zasad. Współczesny człowiek odczuwa tęsknotę za innymi czasami, lepszymi, których w rzeczywistości może nigdy nie było.