Reklama

Alternatywne losy małych powstańców

Autorski spektakl Agaty Dudy-Gracz w Muzeum Powstania Warszawskiego dowodzi, że niełatwo zrobić rocznicową premierę.

Aktualizacja: 02.08.2015 20:03 Publikacja: 02.08.2015 18:42

Alternatywne losy małych powstańców

Foto: materiały prasowe

Od początku istnienia Muzeum Powstania Warszawskiego obchody 1 sierpnia kończy spektakl teatralny. Dyrektor Jan Ołdakowski chce, by ich realizacją zajmowali się młodzi, ale już znani twórcy. Ta szlachetna zasada nie zawsze się sprawdza.

W gronie realizatorów byli m.in. Jan Klata, Michał Zadara, Krzysztof Garbaczewski, Radosław Rychcik czy Paweł Łysak, ale większość ich produkcji przypominała akademie ku czci. Wyjątkiem był rok ubiegły, kiedy z okazji 70. rocznicy powstania Jerzy Satanowski przygotował z Krystyną Jandą muzyczny „Pamiętnik Powstania Warszawskiego" według Mirona Białoszewskiego.

W tym roku do realizacji zaproszono jedną z najbardziej oryginalnych reżyserek – Agatę Dudę-Gracz. Zaproponowała spektakl pod przewrotnym tytułem „Ciekawa pora roku". Niekonwencjonalność opowieści polega na tym, że pokazuje różne warianty losów piątki młodych ludzi, którzy Powstania Warszawskiego nie przeżyli. Co mogłoby się z nimi dziać potem, jak przeżyliby dorosłe życie?

Spektakl ma budowę powieści szkatułkowej. Każdy młody bohater zyskuje jedną lub dwie wersje swoich losów. Rozgrywa się też w kilku konwencjach, jest pantomima, spektakl muzyczny, teatr instrumentalny. Poczynania bohaterów zależą od okoliczności. Pan Lato, grany przez Michała Staszczaka, pełni funkcję dość irytującego konferansjera, który zapowiada poszczególne obrazy.

Oglądamy różne warianty życia bohaterów, chwile radości, ale też nieudane miłości, niespełnione marzenia. Mocnym akcentem jest traktat o tolerancji, gdzie reżyserka pokazuje, jak łatwo kogoś sponiewierać, nazywając nawet wbrew logice Żydem, Cyganem, Murzynem.

Reklama
Reklama

„Ciekawa pora roku" niestety ma dłużyzny. W pewnym momencie Pan Lato mówi: „Nikt nie wie, po co jest ta scena i o co tutaj chodzi". Jako widz kilkakrotnie też zadawałem sobie to pytanie. Myślę, że gdyby tę opowieść skrócić, byłaby zdecydowanie bardziej klarowna.

Teatr
Robert Wilson nie żyje. Pracował z Lady Gagą, Tomem Waitsem, Danutą Stenką
Teatr
Grażyna Torbicka: Kocham kino, ale kocham też teatr
Teatr
Festiwal w Awinionie: Masakra w Gazie i proces 52 gwałcicieli Gisèle Pelicot
Teatr
Dano nam raj, a my zamieniamy go w piekło. Startuje Festiwal Szekspirowski
Teatr
Joanna Kołaczkowska nie żyje. Legendarna artystka kabaretowa miała 59 lat
Reklama
Reklama