Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł we wtorek, że prowadzona w czasach ministra Jana Szyszki wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej była niezgodna z unijnym prawem, a konkretnie z dyrektywami siedliskową i ptasią. Wyrok jest miażdżący: sąd w całości podzielił stanowisko Komisji Europejskiej, nie odnajdując w decyzjach byłego ministra środowiska żadnej logiki.
Nie było dowodów na zagrożenie płynące ze strony kornika drukarza, nie było uzasadnienia dla wycinki, nie było oceny skutków tej decyzji dla integralności unijnego obszaru Natura 2000, którego częścią są w szczególności trzy nadleśnictwa: Białowieża, Browsk i Hajnówka. W ocenie TS prowadzona w puszczy akcja prowadzi do zaniku części jej obszaru.
Wstrzymać wycinkę
Wyrok stanowi zakończenie trwającego ponad rok sporu Warszawy z Brukselą. Komisja Europejska najpierw próbowała przekonać polski rząd, ale w końcu zaskarżyła decyzję o wycince w Puszczy Białowieskiej w lipcu 2017 roku do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, a ten – na czas oczekiwania na wyrok – ocenił, że Polska powinna się z wycinką wstrzymać. Bo to przykład działalności, która rodzi nieodwracalne skutki i wydany po kilkunastu miesiącach wyrok sądu już by ich nie odwrócił. Polska początkowo kwestionowała to tymczasowe orzeczenie sądu, grożąc nawet – co miałoby miejsce po raz pierwszy w historii UE – że go nie wykona. Sytuacja uległa odwróceniu po zmianie rządu i zmianie na stanowisku ministra środowiska. Wycinki zaprzestano, a Henryk Kowalczyk zapowiedział, że uzna wyrok unijnego sądu, nie będzie się od niego odwoływał i do wycinki nie wróci.
Minister był w Brukseli i w rozmowie z komisarzem ds. środowiska Karmenu Vellą obiecał przygotowanie planu dla Puszczy Białowieskiej. Ma on uwzględniać głosy leśników, specjalistów ochrony przyrody, organizacji ekologicznych.
Greenpeace zareagował entuzjastycznie na wyrok sądu. – Hurrrra! Za nami wszystkimi ciężki rok (a za wieloma z nas: długie lata!) starań o puszczę, ale warto było: zatrzymaliśmy dewastację i zrobiliśmy olbrzymi krok w stronę właściwej ochrony! Oczywiście to jeszcze nie koniec – pełne bezpieczeństwo da dopiero objęcie całej puszczy parkiem narodowym – brzmi fragment oświadczenia ekologów.