Przewodniczący CSU i szef MSW Horst Seehofer ostrzega, że będzie automatycznie odsyłał imigrantów na niemieckiej granicy, jeśli na szczycie w czwartek przywódcy UE nie uzgodnią wspólnej polityki w sprawie uchodźców. Spełnienie groźby przez Seehofera oznaczałoby podważenie stanowiska Angeli Merkel i najpewniej rozbiło koalicję rządową CDU/CSU-SPD.
Po spotkaniu z Wolfgangiem Schäublem Mateusz Morawiecki powtórzył, że Polska nie zgodzi się na obowiązkowy system podziału uchodźców, na którym szczególnie zależy Włochom. Warszawa jest natomiast gotowa wesprzeć zewnętrzną granicę Unii oraz pomóc finansowo krajom, skąd przybywają imigranci. Zdaniem premiera solidarność w Unii musi też polegać na walce z rajami podatkowymi i oszustwami VAT, które ograniczają dochody publiczne w UE o ok. 320 mld euro rocznie. —j.bie.
Rzeczpospolita: Miniszczyt w Brukseli w sprawie imigracji skończył się porażką. A od porozumienia w Unii w tej sprawie CSU uzależnia pozostanie w koalicji. Niemcy zmierzają ku nowym wyborom? A może to pan będzie nowym kanclerzem?
Wolfgand Schäuble: To było tylko spotkanie przygotowawcze do szczytu w czwartek i piątek. I jestem przekonany, że wtedy odniesiemy sukces. Rozmawiałem o tym z polskim premierem w Natolinie. Zgodziliśmy się, że w celu utrzymania otwartych granic wewnątrz Unii musimy mieć lepszą kontrolę granic zewnętrznych Wspólnoty. To jest kwestia solidarności wszystkich krajów członkowskich. Jak to ma wyglądać konkretnie, to już jest sprawa do dyskusji między przywódcami Unii. Gdy zaś idzie o Niemcy, mieliśmy we wrześniu wybory parlamentarne i nie widzę żadnej potrzeby dyskusji nad nowymi wyborami w tej chwili. Czy się to komuś podoba czy nie, wyborcy zdecydowali przy dużej frekwencji, kto ma rządzić i trzeba tego się trzymać.
Kanclerzem pozostanie więc Angela Merkel?