Sądowy nakaz wstrzymania deportacji został przekazany przez sędziego telefonicznie, gdy samolot z rodziną na pokładzie znajdował się już w powietrzu i wkrótce miał opuścić przestrzeń powietrzną Australii - podaje BBC.
Sprawa Nadesalingama, jego żony Prii i ich dwóch córek (nazwisko rodziny nie zostało upublicznione) wywołała oburzenie w Australii. W marcu 2018 roku władze siłą usunęły rodzinę z ich domu w Queensland.
Władze Australii twierdzą, że przybysze ze Sri Lanki nie są uchodźcami. - Nie potrzebują ochrony naszego kraju - przekonuje szef MSW Australii, Peter Dutton.
Dutton podkreślał, że wniosek o azyl złożony przez małżeństwo, został odrzucony przez australijskie władze imigracyjne. Negatywnie rozpatrzono też odwołania od tej decyzji złożone przez rodziców i ich straszą córkę.
Nadesalingam i Pria poznali się i pobrali w Australii po ucieczce ze Sri Lanki przed wojną domową w tym kraju. Ich córki - dwuletnia i czteroletnia - urodziły się już w Australii.