Dziennikarka obywatelska Zhang Zhan została zatrzymana w Szanghaju w połowie maja pod zarzutem „wszczynania kłótni i wywoływanie kłopotów”. 37-letnia kobieta pojechała w lutym do Wuhan, aby w mediach społecznościowych na żywo relacjonować panującą tam sytuację związaną z epidemią koronawirusa. Robiła to także za pośrednictwem Twittera i serwisu YouTube, które są w Chinach zablokowane. Zhan opublikowała również artykuł, w którym skrytykowała działania władz i zakwestionowała prawdziwość oficjalnych informacji związanych z liczbą zakażeń.
Dziennik „South China Morning Post” informuje, że prokuratura domaga się dla kobiety pięciu lat pozbawienia wolności, co jest najwyższym wyrokiem za tego rodzaju czyny. Jak stwierdzono, 37-latka w 2018 i 2019 roku popełniała juz wykroczenia. - Jest oskarżona o wymyślanie złośliwych i fałszywych informacji na temat pandemii koronawirusa w Wuhan oraz udzielanie wywiadów zagranicznym mediom - poinformowało anonimowe źródło.
Zhang Zhan nie przyznaje się do winy i żąda, aby ją bezwarunkowo zwolniono. Jej proces może rozpocząć się w grudniu.
Oprócz kobiety chińska policja aresztowała także troje innych blogerów, którzy opisywali epidemią w Wuhan. Ukarano również kilku lekarzy, którzy starali się ostrzegać przed koronawirusem.