Formalnym celem wizyty Władimira Putina jest udział w szczycie państw Morza Kaspijskiego. Ma na nim zostać podpisana wspólna deklaracja polityczna, która umożliwi podział dna morza bogatego w zasoby ropy i gazu.
Jednak według ekspertów szczyt kaspijski to jedynie pretekst, by odwiedzić irańskiego przywódcę, nie drażniąc Zachodu. Dla prezydenta Putina będzie to wizyta historyczna. Ostatni raz gospodarz Kremla odwiedził Iran w 1943 roku. Był nim Józef Stalin.
Największą zagadką są tematy zaplanowanego na dzisiejszy wieczór dwustronnego spotkania rosyjskiego przywódcy z prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem. Wczoraj na konferencji prasowej w niemieckim Wiesbaden Putin powiedział, że chce rozmawiać między innymi o irańskim programie nuklearnym.
Tydzień temu o wywarcie presji na Iran prosił Putina w Moskwie prezydent Francji Nicolas Sarkozy. W miniony piątek ten sam temat poruszyła amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice. Wczoraj zaś problem pojawił się w rozmowie prezydenta z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
W odróżnieniu od zachodnich partnerów Rosja nie zgadza się z twierdzeniem, że Iran wykorzystuje program atomowy do zdobycia broni jądrowej. Co więcej – Moskwa pomaga Teheranowi w budowie elektrowni atomowej. Według kierownika moskiewskiego Centrum Badań nad Współczesnym Iranem Radżaba Safarowa prezydent Ahmadineżad złoży Putinowi propozycję „wybudowania dwóch kolejnych elektrowni”.