Eksplozja zabiła kierowcę jednego z parlamentarzystów. Dwóch deputowanych zostało rannych. Jeden z nich - Wahab Akbar, który reprezentował wyspę Basilan w południowych Filipinach, zmarł w szpitalu z powodu obrażeń

Zniszczeniu uległy sufit i wejście do holu. Zdaniem świadków eksplodował samochód zaparkowany przy wejściu.

Szef policji Geary Barias powiedział, że należy domniemywać, iż to właśnie Akbar był celem ataku. Dodał, że samochód deputowanego był zaparkowany opodal wejścia.

Przewodniczący parlamentu Jose de Venecia nie miał wątpliwości, że to zamach. – Chciałbym potępić w najostrzejszy sposób ten tchórzliwy i łajdacki atak na parlament. Miałem szczęście, opuściłem budynek parę minut przed wybuchem – mówił w wywiadzie dla lokalnej rozgłośni radiowej.

Filipiny to kraj, w którym swoje bazy ma wiele organizacji terrorystycznych. Mimo to lokalne media wciąż nie wykluczają że przyczyną wybuchu wcale nie była bomba. W zeszłym miesiącu potężna eksplozja w centrum handlowym, która zabiła 11 osób, okazała się nieszczęśliwym wypadkiem.