Tydzień temu opisaliśmy historię nastolatka, który założył Stowarzyszenie Przeciwko Polakom i wzywał Islandczyków, by się „pozbyli” imigrantów z Polski. Po naszej publikacji sprawę postanowił zbadać rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski.

Zajęła się nią też islandzka policja i strona szybko została zamknięta. Jednak niesmak pozostał. Tym bardziej, że Islandczycy coraz bardziej boją się imigrantów. Polacy zaś stanowią najliczniejszą grupę (około 15 tysięcy) i dlatego – choć to Litwini popełniają więcej przestępstw – złość kierowana jest przeciwko nim.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy do Reykjaviku przyjechała rekordowa liczba Polaków. – To efekt reportażu w jednej z polskich telewizji, który narobił wiele zła. Zachęcił Polaków zarobkami w wysokości 50 tysięcy złotych, które są nieprawdziwe – mówi Sikorski.

Wielu Islandczyków wpadło w panikę. Nigdy nie było tu takiego najazdu imigrantów. – Jeszcze niedawno obcokrajowiec wydawał się kimś niezwykłym. Dlatego, choć to absurd, obawiają się, że Polacy chcą „przejąć wyspę” – mówi konsul Sikorski i potwierdza, że antypolskie nastroje narastają.