Nicolas Sarkozy pojechał do Londynu ze swoją nową żoną, byłą modelką i piosenkarką Carlą Bruni. To pierwsza wizyta francuskiego prezydenta nad Tamizą od 12 lat. Stosunki francusko-brytyjskie nie układały się ostatnio najlepiej. Tandem Jacques Chirac – Tony Blair był wyjątkowo źle dobrany.Sarkozy i Bruni – ubrana na tę okazję w skromny szary płaszcz i kapelusz – zostali przyjęci z wielką pompą na zamku Windsor przez królową Elżbietę II i księcia Filipa. Spędzili tam noc. To przywilej dany tylko nielicznym gościom królowej.
Cel wizyty prezydenta Francji jest ambitny – doprowadzenie do stabilizacji chwiejnych stosunków francusko-brytyjskich. Słynna „entente cordiale” między oboma krajami ma się przekształcić w „nowe braterstwo francusko-brytyjskie w XXI wieku”.
W przeddzień wizyty prezydent apelował do Brytyjczyków o zwiększenie wysiłków na rzecz integracji europejskiej. Jego zdaniem Europa „potrzebuje Wielkiej Brytanii, jej potencjału, energii i dynamizmu”. – Wielka Brytania nie może aspirować do roli przewodniej w Unii, jeżeli nie będzie stała mocno obiema nogami w Europie – powiedział BBC.
Podczas przemówienia, które wygłosił wczoraj przed połączonymi izbami Gmin i Lordów, Sarkozy podkreślił wagę więzi między Paryżem i Londynem. Oba kraje jego zdaniem stanowią uosobienie tych samych wartości. – Mamy te same priorytety. Jesteśmy potęgami atomowymi i gospodarczymi. Jeśli będziemy występować wspólnie, któż odważy się nas nie wysłuchać? – pytał. Według niego konieczne jest stworzenie silnego francusko-brytyjskiego partnerstwa. Oś Paryż – Berlin jest wprawdzie niezbędna, ale niewystarczająca. – Oś Paryż – Londyn musi uzupełnić więzi, które łączą Francję z Niemcami – oświadczył Sarkozy. Zdaniem francuskiego politologa Dominique’a Moisiego to całkiem realistyczne życzenie. – Obie strony są zainteresowane pogłębieniem stosunków. Wynikiem wizyty Sarkozy’ego w Londynie może być trójkąt Paryż – Berlin – Londyn, który stanie się nowym motorem Unii Europejskiej – powiedział „Rz”.
Podobnie uważa brytyjski politolog dr Paolo Dardanelli. – W ostatnich latach Wielka Brytania była izolowana w UE. Francja kontaktowała się głównie z Niemcami. To się zmieni. Widzę także możliwość wzmocnienia więzi atlantyckiej w ramach osi Paryż – Londyn – mówi „Rz” Dardanelli.