W Limie o klimacie i biedzie

Przywódcy państw UE i Ameryki Łacińskiej debatują nad skutkami globalnego ocieplenia i kryzysu żywnościowego

Aktualizacja: 17.05.2008 10:27 Publikacja: 17.05.2008 03:24

W Limie o klimacie i biedzie

Foto: AFP

Otwierając dwudniowy (16 – 17 maja) szczyt, jego gospodarz, prezydent Peru Alan Garcia, apelował, by deklaracja końcowa z Limy nie była kolejnym spisem pobożnych życzeń, lecz zawierała konkretne cele. Nie będzie łatwo je uzgodnić, zważywszy że kraje latynoskie podzieliły się na dwa wrogie obozy: rzeczników liberalizmu i radykalną lewicę skupioną wokół lidera Wenezueli Hugo Chaveza.

Uczestnicy szczytu od razu się posprzeczali – o biopaliwa. Temat wywołał specjalny sprawozdawca ONZ Jean Ziegler, który określił ich produkcję jako “zbrodnię przeciwko ludzkości” w sytuacji, gdy kraje regionu borykają się z kryzysem żywnościowym. Jego zdanie podzielają lokalni potentaci naftowi, tacy jak Wenezuela. W obronie biopaliw wystąpił z kolei prezydent Brazylii, drugiego ich producenta w świecie po USA. – Chce się odkazić planetę, zwalczać globalne ocieplenie, podpisać protokół z Kioto, a gdy Brazylia oferuje paliwo niepowodujące emisji dwutlenku węgla, woli się ropę – grzmiał Luiz Inacio Lula da Silva.

Spodziewano się konfrontacji Chaveza i jego sojuszników z krajami Zachodu. Jej zapowiedzią była ostra wymiana zdań między liderem Wenezueli a niemiecką kanclerz Angelą Merkel. Trzeba przyznać, że Hugo Chavez ma szczególny dar odwracania uwagi od meritum spotkań, w których uczestniczy. Z ostatniego szczytu iberoamerykańskiego w Chile zapamiętano, że zirytowany król Hiszpanii kazał mu się zamknąć. Nie inaczej jest teraz. Zanim około 60 szefów państw i rządów UE, Ameryki Łacińskiej i Karaibów postawiło stopę w Limie, Chavez był na ustach wszystkich z powodu polemiki między nim a kanclerz Niemiec.

Przed swą pierwszą podróżą do Ameryki Łacińskiej Angela Merkel wezwała kraje regionu, by nabrały dystansu wobec Caracas. Na odpowiedź nie musiała długo czekać. Chavez porównał ją do Hitlera i zagroził, że jeśli spotkają się w Limie, może jej powiedzieć coś, co ją rozzłości. Podczas wczorajszego spotkania Chavez niespodziewanie przeprosił jednak niemiecką kanclerz. Dwoje polityków wymieniło nawet uścisk dłoni. – Ubolewam, jeśli byłem zbyt brutalny – oświadczył Chavez.

Utarczki słowne lidera Wenezueli z przywódcami Zachodu to jednak nic w porównaniu z konfliktem, w jaki popadł on z prawicowymi prezydentami krajów regionu, zwłaszcza z Kolumbijczykiem Alvaro Uribe. Piąty już szczyt UE – Ameryka Łacińska zbiegł się w czasie z potwierdzeniem przez Interpol autentyczności dokumentów znalezionych w komputerze jednego z przywódców lewicowej kolumbijskiej partyzantki (FARC) Raula Reyesa, zabitego przez siły zbrojne Bogoty w Ekwadorze. Z dokumentów wynika, że FARC – uznane w Europie i USA za organizację terrorystyczną – są wspierane przez Chaveza finansowo i dostawami broni.

Janez Jansza, premier prze- wodniczącej obecnie UE Słowenii, wyraził nadzieję, że “Unia stanie na wysokości zadania i nie zawiedzie partnerów”.

– Unia za wszelką cenę chce pokazać, że jest największym dawcą pomocy dla Ameryki Łacińskiej. To rodzaj wyścigu z USA, które w niektórych krajach regionu postrzegane są jako siła neokolonialna – mówi “Rz” Bogusław Sonik, eurodeputowany PO, członek Delegacji PE ds. stosunków z państwami Ameryki Środkowej. – Obawiam się, że szczyt okaże się bezowocny – stwierdza Fernando Villagomez z Centrum Studiów Latynoamerykańskich UW. – Z powodu nieobecności czołowych polityków UE: prezydenta Sarkozy’ego, premierów Berlusconiego i Browna, znalezienie złotego środka na zwalczanie ubóstwa może się okazać niemożliwe. Szczyt nie doprowadzi też do zwiększenia wpływów UE. Większość krajów latynoskich wiąże swą przyszłość z USA i tak pozostanie.

Relacje UE z Ameryką Łacińską www.ec.europa.eu/external_relations/la/index_en.htm

Otwierając dwudniowy (16 – 17 maja) szczyt, jego gospodarz, prezydent Peru Alan Garcia, apelował, by deklaracja końcowa z Limy nie była kolejnym spisem pobożnych życzeń, lecz zawierała konkretne cele. Nie będzie łatwo je uzgodnić, zważywszy że kraje latynoskie podzieliły się na dwa wrogie obozy: rzeczników liberalizmu i radykalną lewicę skupioną wokół lidera Wenezueli Hugo Chaveza.

Uczestnicy szczytu od razu się posprzeczali – o biopaliwa. Temat wywołał specjalny sprawozdawca ONZ Jean Ziegler, który określił ich produkcję jako “zbrodnię przeciwko ludzkości” w sytuacji, gdy kraje regionu borykają się z kryzysem żywnościowym. Jego zdanie podzielają lokalni potentaci naftowi, tacy jak Wenezuela. W obronie biopaliw wystąpił z kolei prezydent Brazylii, drugiego ich producenta w świecie po USA. – Chce się odkazić planetę, zwalczać globalne ocieplenie, podpisać protokół z Kioto, a gdy Brazylia oferuje paliwo niepowodujące emisji dwutlenku węgla, woli się ropę – grzmiał Luiz Inacio Lula da Silva.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021