Państwa walczą o wyspy

Wyspa Wężowa na Morzu Czarnym liczy stu mieszkańców, ale jest bogata w ropę i gaz. Od lat dzieli Rumunię i Ukrainę. Spornych wysp jest o wiele więcej

Publikacja: 30.07.2008 04:55

Wyspa Wężowa z lotu ptaka. Skalną ostrogę o powierzchni 0,17 km kw. zamieszkuje 85 osób

Wyspa Wężowa z lotu ptaka. Skalną ostrogę o powierzchni 0,17 km kw. zamieszkuje 85 osób

Foto: AP

Wyspa Wężowa to jedna wielka skała położona 300 kilometrów od ukraińskiej Odessy. W 1948 roku komunistyczny rząd Rumunii przekazał ją w prezencie władzom w Moskwie. Po upadku ZSRR wyspa o powierzchni półtora kilometra kwadratowego znalazła się w rękach Ukrainy i do dziś znajduje się pod kontrolą Kijowa.

– Ukraińska kontrola nad nią jest nielegalna. To Rumunia ma historyczne prawa do wyspy – mówi „Rz” Cristian Parvulescu, znany rumuński komentator polityczny. Sprawa trafiła do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. We wrześniu, jak właśnie podały rumuńskie media, rozpoczną się pierwsze przesłuchania.

– Dla Sowietów wyspa była punktem strategicznym. Dzięki niej mogli kontrolować Rumunię i narzucać jej swoją dominację. Dziś Ukraina, która ma problem z Rosjanami na Krymie, dzięki Wyspie Wężowej chce kontrolować Morze Czarne – tłumaczy Parvulescu.

Tak naprawdę konflikt dotyczy jednak wydzielenia wyłącznej strefy ekonomicznej wokół wyspy i udziału w niej obu krajów. Dziś Rumunia i Ukraina szacują, że pod powierzchnią morza znajduje się 10 milionów ton ropy i około miliarda metrów sześciennych gazu. Ale do chwili wydzielenia strefy nie mogą ich wydobywać.

– Nam nie chodzi o samą wyspę. Jestem przekonany, że gdy proces przed międzynarodowym trybunałem się zakończy, powstanie firma, która będzie mogła wydobywać ropę. Na razie mogliśmy prowadzić tylko badania – mówi „Rz” rumuński ekspert ds. stosunków międzynarodowych Iulian Chifu.

Takich konfliktów na całym świecie są dziś dziesiątki. – I są znacznie poważniejsze niż ten rumuńsko-ukraiński. Wyspa Wężowa nie ma aż tak ogromnych bogactw naturalnych – mówi profesor Edward Haliżak z Uniwersytetu Warszawskiego.

W Azji kłócą się głównie Japonia, Chiny i Wietnam. O wyspy Spratly i Paracelskie spiera się około dziesięciu państw. Słynny i długi jest spór Japonii z Rosją o Kuryle. Ostatnio zakończony został 40-letni konflikt chińsko-rosyjski o wyspy Bolszoj Ussurijskij i Tarabarow. Szefowie dyplomacji obu krajów wyznaczyli linię demarkacyjną i podzielili sporne terytorium na pół.

– Rzecz idzie o prestiż i bogactwa naturalne znajdujące się pod dnem morza. Dlatego państwa angażują w walkę olbrzymie środki dyplomatyczne, polityczne, a nawet wojskowe – mówi profesor Haliżak. Wojną zakończył się spór Wielkiej Brytanii i Argentyny o Falklandy. Jeszcze w 1988 roku na wyspach Spratly rozegrała się bitwa między Chinami i Wietnamem. Fregata wietnamska została zatopiona, zginęło kilkudziesięciu żołnierzy.

Zwycięzca może stworzyć wokół wyspy strefę ekonomiczną. Zgodnie z prawem morskim jej granica to 200 mil od linii brzegowej. Jest tylko jeden warunek – wyspa musi być zamieszkana.

Wyspa Wężowa, gdy znajdowała się pod rządami Rumunii, nigdy nie była zamieszkana. Ukraina na mocy porozumienia z 1997 roku zgodziła się utrzymać taki status. Jednak w ostatnich latach na wyspie osiedliło się około 100 osób, głównie strażników granicznych z rodzinami. – Ukraina za wszelką cenę chce udowodnić, że na wyspie można mieszkać. A co za tym idzie, chce utrzymać kontrolę nad zasobami wokół niej – twierdzi Parvulescu.

Czasem z tego powodu dochodzi do humorystycznych sytuacji. Na wyspach Senkaku na Morzu Wschodniochińskim, o które z powodu bogatych złóż ropy naftowej walczą Chiny i Japonia, nie da się mieszkać, gdyż wokół są tylko skały. Dlatego, by udowodnić, że jednak jest to możliwe, japońskie prawicowe młodzieżówki organizowały na wyspie obozy treningowe. Raz z powodu sztormu młodych Japończyków musiała ratować chińska straż przybrzeżna.

Profesor Haliżak jest przekonany, że wielkie spory dopiero rozgorzeją. – Ocieplenie klimatu i topniejące lody wywołają nowe spory o wyspy i akweny morskie – mówi. Jego zdaniem główną rolę będą odgrywać USA, Kanada, Rosja, Norwegia i Dania. – Ocieplenie klimatu spowoduje, że ujawnią się nowe akweny z nieodkrytymi zasobami ropy i gazu – dodaje.

- Brytyjskie wyspy położone 480 km od granic Argentyny. W 1982 r. brytyjska flota pokonała Argentyńczyków, którzy próbowali je zająć.

- Osiem bezludnych, ale bogatych w ropę naftową wysp. Chiny twierdzą, że ich obecność na Diaoyutai sięga 1403 r. Japończycy roszczą pretensje do Senkaku od 1895 r.

- Piętnaście małych wysp bogatych w złoża ropy, które Chiny zajęły z pomocą wojska. Pretensje do nich rości Wietnam.

- Archipelag na Oceanie Spokojnym, o który spierają się Rosja i Japonia. Z tego powodu nie podpisały traktatu pokojowego.

- Około 100 wysepek, które razem mają pięć km kw. powierzchni. Ich wody terytorialne zajmują obszar 400 tysięcy km kw. na Morzu Południowo-Wschodnim bogaty w ropę, gaz i ryby. Na 45 wyspach stacjonuje wojsko z Chin, Malezji, Tajwanu, Filipin i Wietnamu.

- Wyspa o powierzchni 28 km kw. Jedno z największych na świecie siedlisk zielonych żołwi. Od 1897 roku pod rządami Francji. Pretensje rości Madagaskar.

- Bezludna wysepka o powierzchni 1,3 km kw., o którą spierają się Dania i Kanada. Dzięki niej można kontrolować cały ruch morski w Cieśninie Naresa.

- Lodowcowa wyspa odkryta w 1821 roku przez rosyjskiego żeglarza, ale pierwszy wylądował na niej obywatel Norwegii. Norwegia do dziś rości do niej pretensje.

- Wyspy należące do Bahrajnu, ale pretensje do nich rości Katar. Mieszkańcy też opowiadają się za Katarem.

Perejil

- Bezludna wyspa o powierzchni 1,35 km kw. w Cieśninie Gibraltarskiej, o którą spierają się Hiszpania i Maroko. W 2002 r. Marokańczycy dokonali na nią nieudanej inwazji.

k.z.

Rumuńska strona poświęcona wyspie www.insulaserpilor.info

Wyspa Wężowa to jedna wielka skała położona 300 kilometrów od ukraińskiej Odessy. W 1948 roku komunistyczny rząd Rumunii przekazał ją w prezencie władzom w Moskwie. Po upadku ZSRR wyspa o powierzchni półtora kilometra kwadratowego znalazła się w rękach Ukrainy i do dziś znajduje się pod kontrolą Kijowa.

– Ukraińska kontrola nad nią jest nielegalna. To Rumunia ma historyczne prawa do wyspy – mówi „Rz” Cristian Parvulescu, znany rumuński komentator polityczny. Sprawa trafiła do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. We wrześniu, jak właśnie podały rumuńskie media, rozpoczną się pierwsze przesłuchania.

Pozostało 89% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 964
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 963
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 961
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 960