66-letni senator z Delaware - spec od polityki zagranicznej - jako kandydat na wiceprezydenta ma być odpowiedzią na zarzuty republikańskiego kandydata Johna McCaina, że Obama wobec braku doświadczenia nie poradzi sobie z tą dziedziną rządzenia.
Obama mówił w czasie kampanii, że chce by jego współkandydat był "człowiekiem wartości, który do polityki przyszedł z właściwych powodów". - Chcę kogoś niezależnego, kogoś kto będzie umiał mi powiedzieć: "Panie prezydencie, uważam że się pan myli" - tłumaczył. - A przede wszystkim chcę kogoś, kto nadawałby się na prezydenta [Biden sam 20 lat temu ubiegał się o nominację] i komu ufam - dodał.
Pochodzący z rodziny irlandzkich imigrantów Biden jest wyznania rzymskokatolickiego. Był pierwszym amerykańskim politykiem, który po rosyjskiej inwazji na Gruzję pojechał do Tbilisi.
Decyzja Obamy o wyborze Bidena nie przysporzy mu wielu głosów - sugeruje sondaż Washington Post-ABC News. Trzy czwarte badanych Amerykanów oświadczyło, że nie wpłynie to na ich preferencje wyborcze, co dziesiąty zaś teraz mniej chętnie poprze Obamę. Większą niż dotąd chęć głosowania na kandydatów Partii Demokratycznej deklaruje 13 procent ankietowanych.