Angielski już nie przeszkadza Francuzom

Rozmowa z Piotrem Moszyńskim, korespondentem polskich mediów we Francji, dziennikarzem RFI i Radia Zet

Publikacja: 04.09.2008 02:56

Angielski już nie przeszkadza Francuzom

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Francuscy nauczyciele protestują przeciwko wprowadzeniu do szkół lekcji angielskiego. Czy to kolejna krucjata przeciwko angielszczyźnie we Francji?

Piotr Moszyński:

Wprost przeciwnie, rząd i prezydent Sarkozy odstąpili od tradycji promowania języka francuskiego na siłę, wszędzie i za wszelką cenę. Natomiast protesty francuskich związkowców nie dotyczą wprowadzenia lekcji angielskiego, ale tego, że minister Xavier Darcos chce ich zagonić do dodatkowej roboty, i to w czasie wakacji. Polskie media podały tę informację za BBC, nie uwzględniając tradycyjnej złośliwości Brytyjczyków wobec Francuzów.

Czy ja dobrze słyszę? Przekręcenie informacji przez jedno z najpoważniejszych mediów na świecie wynika ze stereotypu narodowego?

Francuzi wiele lat przyzwyczajali Anglików do swojej niechęci do angielszczyzny. Wyspiarze nauczyli się przed tym bronić za pomocą szyderstwa i złośliwości. Wykorzystują każdą okazję, żeby pośmiać się z Francuzów. Tym razem pewnie jeden z redaktorów BBC, słysząc o lekcjach angielskiego i protestach związkowców, nie omieszkał wpisać całej sprawy w tradycyjną niechęć sąsiadów zza kanału do angielszczyzny. To jednak drobnostka w porównaniu z wypowiedzią byłej francuskiej premier Edith Cresson, która zasugerowała kiedyś, że Anglicy to „naród pedałów”.

A zatem władze Francji otwierają się na angielszczyznę i społeczeństwo nie protestuje. Jak to możliwe, zważywszy na ową tradycyjną niechęć, o której pan wspomniał?

Społeczeństwo nigdy nie było pod tym względem szczególnie oporne. To głównie politycy, tacy jak Jacques Chirac, który swego czasu opuścił obrady w Brukseli, ponieważ jeden z Francuzów przemówił po angielsku, byli bastionami oporu przed angielszczyzną. Sarkozy, posyłając młodych Francuzów na lekcje angielskiego, chce sprawić, by byli lepsi w międzynarodowej konkurencji. Przysporzy mu to więcej zwolenników niż przeciwników, ponieważ dotąd Francuzi musieli opłacać swoim dzieciom prywatne lekcje. Teraz dostaną je za darmo.

Przez wiele lat Francja naciskała na używanie francuskiego w instytucjach międzynarodowych. Teraz minister Darcos twierdzi, że trzeba z tym skończyć. Czy wymuszanie na innych znajomości francuskiego było dla Francji niekorzystne?

Ta taktyka się nie sprawdziła, mimo nacisków język francuski był mało popularny na forach międzynarodowych. Sarkozy doszedł najwyraźniej do wniosku, że należy to zmienić. Nie będzie miał jednak łatwego zadania, ponieważ z pewnością napotka silny opór wpływowego lobby, jakim jest kadra dyplomatyczna.

Rz: Francuscy nauczyciele protestują przeciwko wprowadzeniu do szkół lekcji angielskiego. Czy to kolejna krucjata przeciwko angielszczyźnie we Francji?

Piotr Moszyński:

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021