Kampania małych Amerykanów

Na skrzyżowaniu w podwaszyngtońskim McLean do ostatnich chwil toczyła się zażarta walka wyborcza z udziałem dzieci i młodzieży. Średnia wieku – około 14 lat

Aktualizacja: 04.11.2008 07:52 Publikacja: 04.11.2008 02:49

Dzieci chętnie angażują się kampanię wyborczą

Dzieci chętnie angażują się kampanię wyborczą

Foto: AP

Skrzyżowanie ma kształt litery „T”, co daje obu obozom trzy przyczółki do obsadzenia. Ludzie Obamy obsadzają dwa. Obóz McCaina koncentruje się na jednym. Obie grupy przekrzykują się nawzajem i wymachują transparentami i tablicami do przejeżdżających aut. Nikt im tu nie kazał stać, nikt nie organizował. Przyszli sami.

Zaczęło się od Lilian, gimnazjalistki mieszkającej parę przecznic dalej. Amerykańskie dzieci od małego przysposabiane są do życia obywatelskiego. W szkołach wpaja się im patriotyzm, historię konstytucji, miłość do demokracji. Co cztery lata większość szkół urządza na niby wybory prezydenckie, w których uczniowie głosują na prawdziwych kandydatów. W gimnazjum, do którego chodzi Lilian, wygrał przed paroma dniami Barack Obama.

– Co z tego. Chcę zrobić coś, co naprawę pomoże Obamie wygrać – mówi Lilian. Wzięła plakat, domalowała „Głosuj 4 listopada” i stanęła na skrzyżowaniu. Jej mama siedzi na krawężniku i czyta książkę. – Sama nie mam takiej odwagi. Dlatego siedzę tu tylko i pilnuję, żeby jej się nic nie stało – wyjaśnia.

Kathryn bawiła się z koleżankami w swoim pokoju, gdy z okna dostrzegły Lilian. Mama Kathryn, która samotnie wychowuje córkę, nie potrafi określić swych preferencji, ale mieszkająca z nimi babcia jest zagorzałą republikanką, dawną etatową pracowniczką sztabu wyborczego Ronalda Reagana. – Babcia ma na Kathryn ogromny wpływ – mówi matka.

Widząc Lilian, Kathryn też postanowiła działać. Wraz z koleżankami chwyciła ustawione przez babcię przed domem transparenty McCain/Palin i ruszyła na skrzyżowanie. Przed wyjściem zadzwoniła po posiłki.

Na skrzyżowaniu jak to po południu panuje spory ruch. Kierowcy trąbią na znak poparcia dla kandydata, choć nie zawsze jest jasne, dla którego. By rozwiać wątpliwości, wystawiają przez okno w stronę jednej czy drugiej grupy rękę z podniesionym lub opuszczonym kciukiem. Kierowca toyoty prius z takim entuzjazmem zaczął machać i wykrzykiwać do Lilian, że o mało nie wjechał w mającego pierwszeństwo jeepa z naklejką „McCain – Palin”.

– Biedne dzieci! Co z wami zrobili rodzice! – krzyczy młody człowiek w stronę Kathryn. Wokół skrzyżowania robi się coraz większe zbiegowisko. Do Lilian dołącza młodzież z liceum. Grupę McCaina zasila paru dorosłych z dziećmi. Dojeżdżają koleżanki wezwane przez telefon. Z pobliskich domów wychodzą kolejne dzieci. Na bezpiecznie oddalonym od ulicy trawniku trójka przedszkolaków wykrzykuje „McCain, McCain!”. Jeden wymachuje kartką z bloku rysunkowego, na której wymalował coś, co przypomina ludzką postać. – To McCain – wyjaśnia.

Tylko jedna dziewczynka stoi obok i niczego nie wykrzykuje.– Tata jest za Obamą, mama za McCainem. Biedna Jane nie wie, za kim być – wyjaśnia sąsiadka.

Trzech chłopaków z pobliskiego liceum usadowiło się za drzewem koło kościoła metodystów. Mają znakomitą zabawę. Z pobliskiego parkingu pożyczyli sobie jaskrawopomarańczowe pachołki, które służą im za tuby.– Niech żyje Obama! Precz z McCainem! McCain to więcej klasówek – pohukują w stronę republikańskich dziewcząt.

Kathryn ma inny problem. Nowo przybyły chłopak przytargał wielką tablicę z wielkim „O” na niebieskim tle. – Mamo, pojedziesz do biura McCaina po większą tablicę? – pyta błagalnym tonem.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [link=mailto:p.gillert@rp.pl]p.gillert@rp.pl[/link][/i]

[b][ramka][link=http://www.rp.pl/temat/80250.html]Wszystko o wyborach w USA[/link][/ramka][/b]

Skrzyżowanie ma kształt litery „T”, co daje obu obozom trzy przyczółki do obsadzenia. Ludzie Obamy obsadzają dwa. Obóz McCaina koncentruje się na jednym. Obie grupy przekrzykują się nawzajem i wymachują transparentami i tablicami do przejeżdżających aut. Nikt im tu nie kazał stać, nikt nie organizował. Przyszli sami.

Zaczęło się od Lilian, gimnazjalistki mieszkającej parę przecznic dalej. Amerykańskie dzieci od małego przysposabiane są do życia obywatelskiego. W szkołach wpaja się im patriotyzm, historię konstytucji, miłość do demokracji. Co cztery lata większość szkół urządza na niby wybory prezydenckie, w których uczniowie głosują na prawdziwych kandydatów. W gimnazjum, do którego chodzi Lilian, wygrał przed paroma dniami Barack Obama.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019