W poniedziałek przez sześć godzin Serba szukano m.in. w fabryce ram okiennych i w rozlewni wody butelkowanej w Valjevie. Tę miejscowość, oddaloną o 70 kilometrów od Belgradu, od dawna wymieniano jako potencjalną kryjówkę Mladicia. O ukrywanie dawnego dowódcy bośniackich Serbów policja podejrzewała właściciela fabryki.

– Nigdy w życiu go nie spotkałem – mówił serbskiej telewizji Vidoje Vujić chwilę po tym, jak komandosi wdarli się do jego domu.

Ratko Mladić to najwyższy rangą Serb nadal poszukiwany przez trybunał w Hadze. Jest oskarżony o ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione podczas wojny w Bośni w latach 1992 – 1995. Wśród stawianych mu zarzutów jest masakra 8 tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców w Srebrenicy oraz trwające ponad trzy lata oblężenie Sarajewa, które kosztowało życie 10 tysięcy ludzi. Jest ścigany od 1995 roku. W 2001 roku został namierzony w Valijevie. Potem do 2002 roku żył w Belgradzie chroniony przez wojsko, do końca 2005 roku nawet pobierał emeryturę.

Wzmożone poszukiwania mają związek z wizytą prokuratora generalnego trybunału w Hadze, który przybędzie do Belgradu za tydzień. Serge Brammertz ma przygotować raport, od którego może zależeć integracja Serbii z UE. Jak przypominają media, Brammertz był w Belgradzie również w lipcu. Wtedy – kilka dni przed jego przyjazdem – został ujęty były przywódca bośniackich Serbów Radovan Karadżić. Jak powiedział AFP minister obrony Dragan Szutanovac, schwytanie Mladicia będzie jednak trudniejsze.