Jak co roku w przeddzień Święta Dziękczynienia, gdy miliony Amerykanów w całym kraju szykować się będą do uczty z indykiem, prezydent USA w symbolicznym geście daruje dziś życie jednemu z tych dumnych ptaków. Indyk nie będzie jednak jedynym szczęśliwcem, który skorzysta z łaski w ostatnich tygodniach prezydentury George’a W. Busha. W poniedziałek Biały Dom opublikował listę 14 osób, którym odchodzący przywódca postanowił darować winy.
Najbardziej znaną postacią z tej listy jest raper i producent muzyczny John Edward Forte, który przed ośmioma laty trafił za kratki po niezbyt rozsądnej próbie podróżowania samolotem z walizką kokainy. Inni ułaskawieni dopuścili się takich przestępstw jak oszustwa finansowe i podatkowe, a także naruszenie ustawy o ochronie orła bielika amerykańskiego, który jest godłem USA. Dla wielu ułaskawienie, które wiąże się z oczyszczeniem kartoteki skazanego, ma wymiar symboliczny, bo i tak od dawna są na wolności.
Na przykład Danny Pue z Teksasu dawno odsiedział pół roku w areszcie domowym za nielegalne przechowywanie niebezpiecznych materiałów toksycznych. Jak twierdzi jego córka, która zasypywała Biały Dom listami w sprawie ojca, decyzja Busha ma dla niego znaczenie emocjonalne. Ale nie tylko: dzięki wykreśleniu go z rejestru osób karanych będzie mógł np. legalnie posiadać broń. – Nie mogę się doczekać, kiedy znów będę mógł mieć przy sobie pistolet – oznajmił ponoć Pue na wieść o decyzji prezydenta.
Wedle powszechnej opinii ogłoszona w tym tygodniu czternastka to tylko „pierwsza transza”. Można się więc spodziewać nowych ułaskawień, mimo że dotąd obecny prezydent korzystał z tego przywileju dość rzadko (wcześniej niespełna 160 razy, czyli mniej od większości swych poprzedników).
Na liście wnioskodawców jest parę gwiazd, np. sprinterka Marion Jones, która we wrześniu skończyła odsiadywanie półrocznego wyroku za składanie fałszywych zeznań w aferze dopingowej. W jej przypadku, tak jak w sprawie legendy Wall Street, słynnego „króla śmieciowych obligacji” Michaela Milkena, który w latach 90. spędził dwa lata w więzieniu, chodzi o wymazanie kryminalnej przeszłości z rejestru. Byłemu doradcy Białego Domu Lewisowi Libby’emu – któremu już wcześniej Bush uchylił karę 30 miesięcy więzienia – ułaskawienie pozwoliłoby wrócić do zawodu prawnika.