Jak informuje miejscowa gazeta „El Tiempo”, dramatyczne wydarzenia rozegrały się w czwartek o godzinie 23 w barze Casa de la Cerveza w centrum Bogoty. Do dwóch palących mężczyzn podszedł 26-letni kelner Alexander Pachon. Grzecznie poprosił, by zgasili papierosy albo wyszli palić na zewnątrz.
Ponieważ nie reagowali, do kelnera dołączył kierownik baru Marco Tulio Lopez Cuervo: obaj – chórem – wyrecytowali klientom nowy przepis zakazujący palenia w miejscach publicznych. Kiedy i to nie przyniosło rezultatu, szef polecił kelnerowi, by niczego nie podawał tym panom. To wywołało furię jednego z mężczyzn.
Według policji Cristian David Daza wyciągnął składany nóż, dźgnął kelnera w ramię i w dłoń, po czym wybiegł z baru. Lopez chwycił maczetę i wybiegł za nim. Dogonił go, przez chwilę się szamotali, aż dostał dwa ciosy nożem w klatkę piersiową i upadł na ziemię. Zmarł na miejscu: nóż przeszył serce. Raniony przez Lopeza w ramię palacz i kelner trafili do tego samego szpitala.
Właściciel baru przyznał, że od początku były problemy z egzekwowaniem zakazu palenia. Ludzie, którzy sięgają po papierosa po kilku drinkach, przeważnie są agresywni.
Nowe prawo zakazuje palenia we wszystkich miejscach publicznych. Wolne od dymu mają być szpitale, szkoły, place zabaw, kluby, bary, restauracje (wraz z tarasami), dyskoteki, centra handlowe, środki transportu i lotniska.