U brzegów Tasmanii wieloryby umierają dość często, goniąc ławice ryb albo podążając za chorym przewodnikiem stada. Złapane przez odpływ na mieliźnie - giną. Okolice wyspy Perkinsa są zdradzieckie - znajduje się tam wiele mierzei.

- Gdy zdarzają się takie rzeczy, to wielu z nas, którzy nie możemy się dostać na wybrzeże, nie ma innego wyboru jak tylko się modlić - mówi mieszkaniec okolicznego Gillian Lang.