– Pani Merkel potwierdziła wszystko, co nam obiecywała i dzięki temu można było poświęcić sporo czasu problemom gospodarczym – powiedział „Rz” doradca polskiego premiera Władysław Bartoszewski. Odniósł się w ten sposób do wcześniejszych zapewnień, że Steinbach do rady „Widocznego znaku” nie wejdzie.
Merkel miała też zapewnić Tuska, że w tej sprawie liczą się wyłącznie decyzje rządu, a nie innych instytucji. Zapewne miała na myśli Związek Wypędzonych (BdV), który nominował niedawno Erikę Steinbach do władz fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, której zadaniem będzie zarządzanie muzeum Niemców wysiedlonych po II wojnie z Polski i innych krajów. Nominację musi jednak zaakceptować rząd w Berlinie. Jak pisał „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w wydaniu internetowym Merkel oceniła rozmowę jako dobrą.
Tusk przed spotkaniem w Hamburgu zapowiedział, że nie zamierza poruszać tematu władz fundacji. – Mam nadzieję, że ta wewnętrzna kwestia niemiecka nie będzie tematem rozmów – powiedział tuż przed rozmową z Merkel. Za znacznie ważniejsze sprawy uznał przedyskutowanie spraw gospodarczych przed niedzielnym szczytem UE w Brukseli.
Jednak w opublikowanym w piątek wywiadzie w „Financial Times Deutschland” powiedział wyraźnie, że oczekuje od pani Merkel, że nie będzie starała się rozwiązać problemu „poprzez przesuwanie go w czasie”.
Polski premier został zaproszony przez Angelę Merkel do Hamburga na ucztę św. Macieja, sięgające czasów średniowiecza tradycyjne spotkanie przedstawicieli władz Hamburga i zaproszonych gości.