Do awantury doszło przed domem pewnego znanego rabina, do którego burmistrz Nir Barkat udał się po poradę. Jak donoszą izraelskie media, gdy po okolicy zamieszkanej przez ultraortodoksyjnych Żydów rozeszła się wiadomość o wizycie, na miejsce szybko przybyła grupa agresywnie zachowujących się osób. Kiedy burmistrz wyszedł z budynku i wsiadł do samochodu, ortodoksi ruszyli do ataku. Na samochód posypały się kamienie i kopniaki, jeden z mężczyzn wyrwał z pojazdu wycieraczki. Oberwało się także policjantom eksportującym Barkata. Na zdjęciu zrobionym przez obecnego na miejscu fotoreportera widać, jak kilku funkcjonariuszy toczy nierówną walkę z mężczyznami w chałatach. Policji udało się jednak oczyścić drogę i burmistrz wyszedł cało z opresji. Porządek na ulicy udało się zaprowadzić, dopiero gdy na miejsce przybyły dodatkowe jednostki policji.

– Nie dam się zastraszyć ludziom, którzy uważają, że swoje cele mogą osiągać dzięki przemocy – powiedział cytowany przez dziennik „Jedijot Achronot” Barkat.

Czym urzędnik tak bardzo naraził się jerozolimskim chasydom? Ich wzburzenie wywołała decyzja Barkata o otwarciu w szabas dwóch wielkich, miejskich parkingów. Religia żydowska zabrania bowiem jeździć w tym czasie samochodem. Ultraortodoksów nie przekonały argumenty, że na ulicach miasta brakuje wolnych miejsc do parkowania, co jest zmorą jerozolimskich kierowców. W ostatnich tygodniach doszło z tego powodu do wielu gwałtownych zamieszek. Religijni Żydzi wznosili barykady, demolowali ulice i toczyli regularne bitwy z policją. Włamali się również na teren jednego z parkingów. Podczas tych wydarzeń wiele osób zostało rannych, a co najmniej 150 trafiło do aresztów.

Jerozolimscy chasydzi znani są z radykalizmu i często dają się we znaki świeckim sąsiadom i turystom. Na porządku dziennym są napaści – kopanie, plucie i bicie – na kobiety ubrane w „wyzywający sposób”. Na agresję narażeni są również ludzie, którzy łamią restrykcyjne zakazy obowiązujące w szabas. Niedawno nieznani sprawcy zdemolowali sklepy sprzedające iPody i inne gadżety służące „psuciu młodzieży”. Podczas świąt państwowych ultraortodoksi palą izraelskie flagi, a czasami atakują świętujących Izraelczyków. Część z nich nie uznaje bowiem istnienia własnego kraju, który uważa za „obrazę wobec Boga”. Wierzą oni, że państwo żydowskie może zostać odtworzone dopiero wtedy, gdy na ziemię przyjdzie mesjasz.