Kiełbaski z Halberstadt i wino musujące Rotkäppchen to marki z dawnej NRD, które nie tylko przetrwały zjednoczenie Niemiec, ale podbiły cały kraj, najczęściej dzięki kapitałom z Zachodu 20 lat po obaleniu muru berlińskiego Niemiecka Federacja Znaków Towarowych ma na liście około 20 firm z nowych krajów związkowych na wschodzie kraju. „Co ciekawe, większość produktów z półek dawnych sklepów państwowych nie odbiega jakością od konkurencyjnych wyrobów zachodnich” – stwierdził magazyn konsumentów „Öko-test”.
Z 27 artykułów poddanych badaniom 15 uzyskało ocenę bardzo dobrą, a sześć dobrą. Wśród testowanych produktów spożywczych były m.in. vita- cola (enerdowska wersja amerykańskiego napoju), Nudossi (orzechowa pasta do smarowania kanapek, bardzo podobna do nutelli), ogórki konserwowe, herbatniki, kawa.
[srodtytul]Kiełbaski w słoikach[/srodtytul]
Bardzo dobrą ocenę uzyskały na przykład kiełbaski w słoikach – Halberstädter Würstchen. Technologię konserwowania kiełbasek wymyślił w 1896 roku pewien masarz z Halberstadt. Friedrich Heine miał zaledwie 20 lat, gdy całą partię wyprodukowanych we własnej kuchni kiełbasek sprzedał w ciągu zaledwie jednego dnia. W 1901 roku otworzył pierwszą fabrykę. A na początku pierwszej wojny światowej miał już 700 pracowników.
Heine założył firmę, którą w NRD znacjonalizowano, a po zjednoczeniu Niemiec została przejęta przez przedsiębiorcę z Dolnej Saksonii i oferuje teraz swe wyroby w całym kraju.