Na ten wyrok haskiego trybunału oba państwa czekały ponad pół roku. Ale nie tyko one. Na pałacowy gmach, w którym debatowało 14 sędziów, oczy skierowało wczoraj pół świata.
– Ten wyrok to doskonałe przesłanie dla separatystów w wielu krajach, że mogą pójść w ślady Kosowa i stworzyć własne państwo. Kto teraz zabroni Kurdom oderwać się od Turcji? Kto powstrzyma Republikę Serbską przed odłączeniem się od Bośni? Trybunał podjął decyzję niebezpieczną dla przyszłości świata – mówi „Rz” serbski politolog Darko Trifunović.
[wyimek][b]Przeczytaj i skomentuj [link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2010/07/22/zacheta-dla-separatystow/]komentarz Jerzego Haszczyńskiego "Zachęta dla separatystów"[/link][/b][/wyimek]
W Serbii, która nie chce się pogodzić z utratą swojej historycznej prowincji, nikt nie ukrywał rozczarowania wyrokiem. – To całkowicie nieoczekiwana decyzja. Zarówno serbski rząd, jak i Serbowie, spodziewali się, że trybunał zachowa neutralność i nie poprze żadnej ze stron – mówi „Rz” socjolog polityki Neven Cveticanin.
Do modlitwy w intencji Kosowa do ostatniej chwili wzywał serbski patriarcha Ireneusz. – Dziś Serbia rozgrywa jedną z największych bitew w swojej historii – mówił. Na wszelki wypadek wokół ambasady amerykańskiej w Belgradzie ustawiono kordon policji.