– Stagnacja w latach 90. doprowadziła do upadku przemysłu. Nie mamy czym wypełnić budżetu – żali się mer 12-tysięcznego Bobryńca Leonid Krawczenko. Stąd pomysł postawienia pomnika Lwu Trockiemu, który urodził się w 1879 roku w pobliskiej Janówce. Byłby to pierwszy na Ukrainie pomnik rewolucjonisty zamordowanego na rozkaz Stalina w 1940 r.
O tym, że miejscem urodzenia Trockiego interesują się na świecie, mer Bobryńca dowiedział się od administratora miejskiego portalu. „Trocki ma miliony zwolenników. Jego dzieła są lekturą na uniwersytetach. Jego pomnik jest w Meksyku, gdzie zginął, ale nie ma go na Ukrainie, gdzie się urodził” – mówił mer.
Według ukraińskiego tygodnika „Focus” o Trockim w Bobryńcu przypomina niewiele. Pozostał budynek sklepu należącego do jego ojca Dawida Bronsteina, w którym nadal można kupić towary powszechnego użytku. Zachował się też fundament domu, w którym zatrzymywał się ojciec Lwa. Tam powstanie niebawem muzeum.
Pomysł budowy pomnika wywołał dyskusję. Przeciwko są nacjonaliści, dla których Trocki był zdrajcą, i komuniści uważający go za wroga narodu. Za są mieszkańcy, którzy podzielają zdanie mera i są przekonani, że Trocki przyciągnie do nich turystów.
Eksperci w Kijowie wyrażają zdziwienie pomysłem władz Bobryńca, jak i decyzją rosyjskiej Cerkwi, która pobłogosławiła właśnie liderkę postępowych socjalistów. Natalia Witrenko objęła stanowisko szefowej Związku Kobiet Prawosławnych Ukrainy, organizacji powstałej po wizycie patriarchy Cyryla, który odwiedził ten kraj 20 – 28 lipca. Związek ma „chronić i wzmacniać prawosławie”. Pierwszą jego decyzją było połączenie się z taką samą organizacją w Rosji.