Wiktor Janukowycz pojechał z oficjalną wizytą do Niemiec, by zapewnić tamtejsze władze, że Ukraina nadal podąża europejskim kursem. Przekonywał, że jego kraj jest stabilnym partnerem UE, i zapraszał Berlin do udziału w realizacji strategicznych ukraińskich projektów, w tym modernizacji gazociągów.
Niemiecka kanclerz przyznała, że na Ukrainie zachodzą „zmiany na lepsze”, ale dała do zrozumienia, że ma pewne zastrzeżenia.
– Dobrze, że obecne procesy decyzyjne na Ukrainie mają solidną podstawę, ale mamy do tamtejszych władz kilka pytań dotyczących procesów demokratycznych i wolności słowa – zaznaczyła Angela Merkel. Poruszyła tę kwestię po licznych doniesieniach o wprowadzeniu na Ukrainie cenzury, w tym odbieraniu częstotliwości opozycyjnym telewizjom Kanał 5 i TVi.
Korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w Kijowie Konrad Schuller napisał niedawno, że ukraińska Służba Bezpieczeństwa przesłuchiwała osoby, które kontaktowały się z zagranicznymi dziennikarzami.
Janukowycz w wywiadzie dla niemieckich mediów mówił, że „nie słyszał o prześladowaniach prasy w swoim kraju”. A w rozmowie z Merkel uspokajał, że jest zainteresowany rozwojem demokracji i wolnością słowa. Nawiązał do głosowania w ukraińskim parlamencie, który zmienił krytykowaną ustawę o wyborach samorządowych.