Obama kontra Palin

Wybory gubernatorów, senatorów i kongresmenów stały się początkiem wyścigu do Białego Domu

Publikacja: 30.10.2010 00:14

Obama kontra Palin

Foto: AFP

Już we wtorek miliony Amerykanów wybiorą gubernatorów oraz członków Kongresu. Najpierw jednak cały kraj obchodzić będzie w niedzielę Halloween. Powbijane wzdłuż ulic kolorowe tabliczki z nazwiskami kandydatów zostały w wielu miejscach otoczone przez dynie lub postacie rodem z horrorów. Członkowie sztabów wyborczych oraz sami kandydaci, którzy do ostatniej chwili chodzą po domach wyborców, przywykli już do pukania w drzwi oblepione sztuczną pajęczyną oraz omijania stojących w ogródkach kukieł upiorów.

Dla wielu zawodowych polityków także zamiary wyborców są przerażające. Według sondaży aż 57 proc. ankietowanych jest tak zawiedzionych rządzącymi elitami, że pragnie świeżej krwi – kandydatów, którzy nie mają wielkiego politycznego doświadczenia. Walka o głosy jest więc wyjątkowo zacięta, a liderzy demokratów i republikanów do ostatniej chwili próbują promować swoich faworytów. Kampanię zdominowały jednak dwie osoby, których nazwisk nie ma na wyborczych listach: Barack Obama i Sarah Palin.

[srodtytul]Pierwsza wypowiedź o prezydenturze[/srodtytul]

Udział w kampanii prezydenta, który ostatnie tygodnie poświęcił głównie na promowanie swojej partii na wiecach w całym kraju, jest w USA zupełnie naturalny. Jeśli demokraci stracą większość w Izbie Reprezentantów i Senacie, Barack Obama będzie musiał bowiem zapomnieć o wielkich reformach. Zaangażowanie Sary Palin, która jako nieoficjalna królowa Tea Party także przemierza całą Amerykę, może być jednak sygnałem, że jest to już początek kampanii prezydenckiej.

– Wyścig do Białego Domu rzeczywiście trwa. Na dużą skalę rozpocznie się już zaraz po wyborach do Kongresu – mówi „Rz” Brian Darling z waszyngtońskiej Fundacji Heritage. Sarah Palin, była gubernator Alaski, która w 2008 roku walczyła u boku Johna McCaina o stanowisko wiceprezydenta USA, długo unikała odpowiedzi na pytanie, czy w 2012 roku będzie się ubiegać o najważniejszy urząd w Ameryce.

W programie „Entertainment Tonight” dała jednak do zrozumienia, że ma takie plany. – Jest zbyt wcześnie, by wyskakiwać przed szereg i zdradzać swoje intencje. Muszę najpierw porozmawiać z rodziną, a potem zobaczyć, czy są kandydaci, którzy są rozsądni, konserwatywni i szanujący konstytucję. Jeśli jednak okaże się, że takich nie ma, to sądzę, że powinnam wystartować – stwierdziła Palin. Amerykańskie media zauważyły, że to jej pierwsza taka wypowiedź.

3 listopada, czyli dzień po wyborach, uważany jest za nieoficjalną datę rozpoczęcia wyścigu do Białego Domu. Potencjalni kandydaci już wkrótce zaczną więc zabiegać o sponsorów i sondować swoje szanse. Najważniejsi konkurenci z obozu republikanów – Mitt Romney, Mike Huckabee czy Tim Pawlenty – nie odnieśli się do wypowiedzi Palin. Jej marzenia o prezydenturze skrytykował jednak czołowy analityk Partii Republikańskiej i były doradca George’a W. Busha.

– Ona jest za mało poważna na prezydenta – powiedział Karl Rove w wywiadzie dla „Daily Telegraph”. Jego zdaniem wyborcom trudno będzie wyobrazić sobie w Gabinecie Owalnym kogoś, kto prowadzi własne reality show poświęcone życiu na Alasce.

Z tą opinią nie zgadza się Brian Darling. – Myślę, że ma niemałe szanse na nominację, choć na razie trudno jeszcze mówić o faworycie – przekonuje w rozmowie z „Rz” ekspert z Fundacji Heritage. Zdaniem innych komentatorów prezydenckie szanse Palin w dużym stopniu zależą od wyników wtorkowych wyborów. Jeśli wspierani przez nią kandydaci – a jest ich niemal 40 – wygrają, umocni się też pozycja byłej gubernator Alaski.

[srodtytul] Burza wokół Clintona[/srodtytul]

W piątek nerwowo zrobiło się też w obozie demokratów. Dziennikarze portalu Politico oraz dziennika „New York Times” napisali bowiem, że Bill Clinton próbował przekonać Kendricka Meeka, by wycofał się z rywalizacji o mandat senatora i poparł wspieranego przez byłego prezydenta niezależnego kandydata Charliego Crista. Taki ruch miał zwiększyć szanse na pokonanie wschodzącej republikańskiej gwiazdy na Florydzie Marca Rubio. Wywołał jednak burzę, bo Meek jest czarnoskóry, a Crist biały.

Poparcie murzyńskich wyborców może być zaś kluczowe dla ratowania skóry demokratów. Meek przekonywał więc na konferencji prasowej, że ani Clinton, ani inni liderzy demokratów nie próbowali go nakłaniać do wycofania kandydatury. Winą za całe zamieszanie obarczył Charliego Crista.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019