Rewolta z ropą w tle

Położony w sąsiedztwie bogatych złóż ropy Bahrajn pogrąża się w chaosie. Ceny surowca biją rekordy

Publikacja: 18.02.2011 22:44

Rozpacz rodzin po krwawo stłumianych protestach w Bahrajnie

Rozpacz rodzin po krwawo stłumianych protestach w Bahrajnie

Foto: AFP

Armia użyła w piątek ostrej amunicji, by rozpędzić antyrządowe protesty w stolicy Bahrajnu Manamie. Co najmniej 20 osób zostało rannych.

– Lud chce obalić reżim! – skandowały tysiące uczestników pogrzebu pięciu osób zabitych przez siły porządkowe w czwartek. Manifestanci, w większości szyici, ogłosili, że ich celem jest obalenie sunnickiej dynastii al Kalifa, rządzącej w Bahrajnie od 200 lat.

Wydarzenia w tym wyspiarskim kraju, gdzie stacjonuje V Flota USA i sześć tysięcy amerykańskich żołnierzy, wywołują coraz większy niepokój w Waszyngtonie. Nie tylko ze względu na zagrożenia dla V Floty, ale również z uwagi na niebezpieczeństwo rozlania się rewolty na Arabię Saudyjską, u której wybrzeży znajduje się Bahrajn.

– Saudowie obawiają się, że upadek reżimu w Bahrajnie może doprowadzić do secesji ich bogatej w ropę Wschodniej Prowincji, zdominowanej przez szyitów – mówi „Rz“ Mordechaj Kedar, ekspert z Uniwersytetu Bar Ilan w Tel Awiwie.

Część agencji informowała w piątek, że Arabia Saudyjska koncentruje wojska na wschodzie kraju, zamieszkanym przez liczną mniejszość szyicką. W całym państwie wyznawcy tego odłamu islamu stanowią 15 procent populacji, we Wschodniej Prowincji – aż 75 procent. I to właśnie w tym regionie wydobywa się najwięcej cennego surowca.

Siedzący na ropie szyici skarżą się na dyskryminację ze strony rządzącej sunnickiej dynastii Saudów. Nie mogą budować meczetów, w szkołach uczą się tylko o sunnickiej wersji islamu, nie powołuje się ich na stanowiska w administracji. Jeżeli wezmą przykład ze swoich współwyznawców z Bahrajnu i wyjdą na ulice, to cena ropy na świecie może znacząco wzrosnąć. W tym tygodniu za baryłkę trzeba było zapłacić 104 dolary, najwięcej od 30 miesięcy. Ceny saudyjskich akcji spadały w ostatnich dniach – w miarę napływu kolejnych informacji o zamieszkach w Bahrajnie.

Ten niewielki kraj jest połączony 26-kilometrową groblą z Arabią Saudyjską, a z Manamy do Rijadu można dojechać samochodem w cztery godziny.

– Gdyby upadł obecny reżim w Manamie, nowe władze zaczęłyby domagać się od Saudów dostępu do złóż ropy. Manama bezskutecznie zabiega o to od dawna, ale tym razem miałaby kartę przetargową – utrzymanie stabilności w regionie – mówi „Rz“ Hussajn Abdul-Hussajn, korespondent kuwejckiego dziennika „Al Rai“.

Współwyznawców z Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu i Jemenu wspiera szyicki Iran. Rijad i Manama zarzucały nawet Teheranowi, że dostarcza broń szyickim grupom terrorystycznym w Bahrajnie oraz szyickim bojownikom z południowego Jemenu. Według amerykańskich dyplomatów z Bahrajnu brak jest jednak na to dowodów, przynajmniej na razie.

– Iran uważa Bahrajn za swoją prowincję, ale mieszkańcy Bahrajnu wcale się nie palą, by paść w objęcia Teheranu. Co prawda są też Persami, ale dzielą ich spore różnice. Wydarzenia w Iraku pokazały, że nie każdy szyita chce się przyłączyć do Iranu – podkreśla Abdul-Hussajn.

Do antyrządowych protestów i zamieszek doszło też w piątek w Jemenie oraz Libii, która jest również znaczącym eksporterem ropy.

Do antyrządowych protestów i zamieszek doszło też w piątek w Jemenie oraz Libii, która jest również znaczącym eksporterem ropy. W wyniku starć w jemeńskich miastach Aden i Taizza pięć osób zginęło, a kilkadziesiąt odniosło obrażenia. Nadal trwały też walki w drugim co do wielkości mieście Libii – Bengazi. Od środy w zamieszkach w tym kraju zginęło co najmniej 20 osób. Niektóre portale arabskie podają informacje o ponad 50 ofiarach śmiertelnych.

[i]Ocena ryzyka w regionie

[link=http://www.exclusive-analysis.com]www.exclusive-analysis.com[/link][/i]

[ramka][b]Beczka prochu w Zatoce Perskiej[/b]

Dysponujący jedną piątą światowych zasobów ropy Saudowie boją się, że rewolta w Bahrajnie rozleje się na ich Wschodnią Prowincję. Mieszkający tam szyici mają dość dyskryminacji ze strony sunnickich władz. Szyicki Iran liczy na upadek rządu w Bahrajnie, gdzie stacjonuje V Flota USA. [/ramka]

Armia użyła w piątek ostrej amunicji, by rozpędzić antyrządowe protesty w stolicy Bahrajnu Manamie. Co najmniej 20 osób zostało rannych.

– Lud chce obalić reżim! – skandowały tysiące uczestników pogrzebu pięciu osób zabitych przez siły porządkowe w czwartek. Manifestanci, w większości szyici, ogłosili, że ich celem jest obalenie sunnickiej dynastii al Kalifa, rządzącej w Bahrajnie od 200 lat.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022