Rosja: podwójna gra czy rozłam

Putin ostro krytykuje interwencję w Libii. Miedwiediew ostro mu odpowiada

Aktualizacja: 22.03.2011 02:28 Publikacja: 22.03.2011 02:27

Operacja libijska stała się przyczyną najostrzejszego jak dotąd werbalnego starcia rządzącego Rosją tandemu.

W poniedziałek o libijskiej operacji bardzo ostro wypowiedział się Władimir Putin. Premier skrytykował Kaddafiego, ale znacznie bardziej Zachód. W tym kontekście posłużył się frazeologią używaną przez libijskiego dyktatora – porównał uderzenie na Trypolis do wyprawy krzyżowej.

Putin zaatakował USA za „lekkość" podejmowania decyzji o użyciu siły w konfliktach międzynarodowych. Jego zdaniem jest to narastający trend polityki amerykańskiej. Libijską operację uznał za mieszanie się w wewnętrzny konflikt w suwerennym kraju. Co więcej, skrytykował też samą rezolucję ONZ nr 1973, która dała podstawę do działań zachodniego lotnictwa. Określił ją jako „niepełnowartościową", bo jego zdaniem „pozwala ona wszystkim na podjęcie wszelkich działań wobec suwerennego państwa".

Tymczasem „Kommiersant" twierdzi nie tylko, że to ośrodek prezydencki przeforsował wstrzymanie się Rosji w głosowaniu nad rezolucją, co umożliwiło jej przyjęcie, ale że Miedwiediew miał wręcz być zwolennikiem jej poparcia.

Sam prezydent odpowiedział Putinowi tego samego dnia, i to bezprecedensowo ostro, choć nie wymieniając premiera. Używanie zwrotu „wyprawa krzyżowa" określił jako niedopuszczalne. Powiedział też, że rezolucji ONZ nie uważa za niewłaściwą, i że rosyjskie MSZ, umożliwiając jej przyjęcie, wypełniało jego jednoznaczne polecenie.

Gazeta „Wiedomosti", zastanawiając się nad przyczyną, dla której Kreml dopuścił do uchwalenia rezolucji, przytacza zdanie anonimowego źródła w administracji prezydenta: „Rosja rozumie, że jeśli Zachód ugrzęźnie w tej wojnie, to ona podwójnie wygra: wzrosną nie tylko ceny ropy i gazu, ale też autorytet Moskwy w krajach arabskich".

Rosyjskie media przypominają, że to już kolejna upubliczniona ostatnio kontrowersja między prezydentem a premierem. W przyszłym roku w Rosji odbędą się wybory prezydenckie, zwycięzca obejmie władzę już nie na cztero – jak dotąd – tylko sześcioletnią kadencję. Chcą tego i Putin, i Miedwiediew. Stąd rosnące między nimi napięcie.

Wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Leonid Słuckij uważa jednak, że między prezydentem a premierem nie ma prawdziwej różnicy zdań, ale jedynie różnica w retoryce.

Znany kremlowski politolog Gleb Pawłowski również sądzi, że merytorycznej różnicy między premierem a prezydentem nie ma, ale zarazem tandem wpadł w prawdziwy kryzys na tle wyborczym. Pawłowski – bliski Putinowi w okresie jego rządów na Kremlu – uważa, że premier popełnił błąd. Jego wystąpienie może bowiem przez antymiedwiediewowską część aparatu władzy być odebrane jako sygnał do walki z prezydentem. A to z kolei może spowodować, że sytuacja wyrwie się spod kontroli tandemu, i „zarządzać tym procesem będzie już nie Putin ani Miedwiediew, tylko populistyczne nastroje mas".

Natomiast według komentatora agencji Rosbałt Iwana Preobrażenskiego mamy do czynienia z „imitacją sporu".

– To podział zadań między Putinem i Miedwiediewem – ocenia. Jego zdaniem w ramach tego podziału Miedwiediew realizuje ten segment rosyjskich interesów, który wymaga współpracy z Zachodem. Putin natomiast kreuje tradycyjny wizerunek „twardej Rosji", co z kolei odpowiada bardziej konserwatywnie nastawionej części aparatu władzy. Preobrażenski uważa jednak zarazem, że premier, w którego kompetencjach według rosyjskiej konstytucji sprawy zagraniczne nie leżą, zbyt daleko wtargnął w sferę prezydencką i głowa państwa musiała zademonstrować swoją podmiotowość.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017