Schneider zauważył, że chociaż na stronie internetowej jego organizacji został zamieszczony artykuł Menachema Rosensafta, który wzywał Amerykanów żydowskiego pochodzenia, by przestali wydawać dolary w Polsce, to był to przedruk z nowojorskiego tygodnika i nie wyrażał on stanowiska Światowego Kongresu Żydów. Część polskich mediów przedstawiało jednak apel Rosensafta tak, jakby było to stanowisko Światowego Kongresu Żydów.
Stanowisko Michaela Schneidera
- To, że ten tekst pojawił się na naszych stronach było błędem - powiedział, dodając, że nad tekstem już w środę pojawiła się odpowiednia adnotacja.
- Chcemy dążyć do restytucji mienia żydowskiego w cywilizowany sposób, a nie w sposób niecywilizowany. Bojkot to środek, który obecnie nie byłby właściwy. Wolimy prowadzić poważne rozmowy z polskim rządem, a nie wszczynać wojnę z Polską lub wyrządzać Polsce jakąkolwiek ekonomiczną krzywdę - podkreślił w rozmowie z „Rz" Michael Schneider.
Sekretarz generalny Światowego Kongresu Żydów dodał, że jego organizacja bardzo docenia fakt, że polski rząd okazuje przyjaźń Państwu Izrael. Odrzucił jednak argument premiera Tuska, który stwierdził, że Polski obecnie nie stać na wprowadzenie w życie ustawy reprywatyzacyjnej. - Polska jest teraz pod względem gospodarczym jednym z najsilniejszych państw w Europie. Jeśli teraz nie jest to dobry moment, to jakie będą szanse na sprawiedliwość w przyszłości? - zapytał retorycznie Schneider.