Przyszłości w Polsce nie widzi 35-letni Krzysztof Praile, do niedawna szef zespołu w zagranicznej firmie w Świdnicy na Dolnym Śląsku, dziś bezrobotny. Dyplom wrocławskiego Uniwersytetu Ekonomicznego (specjalizacja zarządzanie) dawno schował do szuflady.
– Oferty pracy w Polsce oscylowały wokół 1500 – 1800 zł na rękę – uśmiecha się smutno.
Praile to jeden z 1,3 mln mieszkańców zachodniej Polski, którzy rozważają wyjazd do pracy w Niemczech (badanie Advisory Group TEST HR). To 19 proc. osób w wieku produkcyjnym na tych terenach.
Do pracy za zachodnią granicę wybiera się ogółem co czwarty spośród niemal 10 tys. menedżerów i specjalistów ankietowanych przez firmę doradztwa personalnego Hays Poland. Wśród samych specjalistów ten odsetek jest jeszcze wyższy – 70 proc.
Polskie i niemieckie resorty pracy zgodnie szacują, że w ciągu trzech lat za Odrę wyjedzie od 300 do 400 tys. Polaków. Przy czym nasze ministerstwo uspokaja, że nowa fala emigracji, choć duża, nie będzie przypominać tej sprzed siedmiu lat zaraz po wejściu do Unii.