Producenci leków kontra kaci z USA

Firmy farmaceutyczne z Europy ostro protestują przeciw używaniu ich leków do egzekucji w Ameryce

Publikacja: 25.06.2011 01:56

fot. zaldyimg

fot. zaldyimg

Foto: Flickr

Jak poinformował „The Wall Street Journal", na używanie jej leków do zabijania skazanych nie zgadza się m.in. duńska firma farmaceutyczna Lundbeck. Odpowiednie zapasy produkowanego przez nią leku Nembutal – stosowanego u chorych na epilepsję – zrobili jednak kaci praktycznie we wszystkich stanach, które wykonują karę śmierci.

– Gdy się o tym dowiedzieliśmy, byliśmy zszokowani, zasmuceni i oczywiście oburzeni, że nasz produkt jest wykorzystywany sprzecznie z przeznaczeniem, a także z wartościami wyznawanymi przez naszą firmę – mówi „Rz" Mads Kronborg, rzecznik prasowy Lundbecka.

Firma od kilku miesięcy przekonuje Amerykanów, żeby jak najszybciej przestali używać nembutalu do egzekucji. Nie pomogły starania duńskich dyplomatów wysyłających listy do gubernatorów poszczególnych stanów. Podobne listy wysyłała też wielokrotnie firma Lundbeck, ale nie dostała żadnej odpowiedzi.

Fabrykanci nembutalu nie mogą wycofać go ze sprzedaży. Jest potrzebny chorym

Dlaczego kaci w USA nagle zainteresowali się lekiem, który do obrotu został wprowadzony już w 1939 roku? Odpowiedź jest prosta: zabrakło im innego środka do zabijania. Na przełomie roku w wielu stanach skończyły się zapasy pentothalu, wykorzystywanego do narkozy przez lekarzy i weterynarzy oraz do egzekucji więźniów w większości z 35 stanów, które dopuszczają najwyższy wymiar kary.

Producent tego specyfiku – firma Hospira – wielokrotnie podkreślał, że ma on ratować życie, a nie służyć do jego odbierania. W końcu preparat na wiele miesięcy zniknął z rynku, a władze w Rzymie zażądały gwarancji, że produkowany przez Hospirę środek nie będzie używany do egzekucji w  Stanach Zjednoczonych.

Władze części stanów zmuszone były nawet do przełożenia zaplanowanych egzekucji. Gorączkowo szukano więc nowego środka i znaleziono nembutal. – Pierwszą myślą, jaka przyszła nam do głowy, gdy dostaliśmy tę wiadomość, było wycofanie leku ze sprzedaży. Lekarze przekonują nas jednak, że jest on niezbędny w terapii ich pacjentów – podkreśla w rozmowie z „Rz" Mads Kronborg. I zaznacza, że sprzedaż nembutalu nie ma wielkiego znaczenia dla firmy, bo przynosi jej mniej niż 1 procent dochodów.

Firma Lundbeck zatrudniła doradców, którzy do września mają przygotować plan działań utrudniających zakładom karnym zakup tego leku.

– Na ironię zakrawa, że praktycznie wszystkie egzekucje w Stanach Zjednoczonych wykonywane są z użyciem środków produkowanych w Europie, która jest przeciwna karze śmierci – mówi „Rz" Richard Dieter, szef waszyngtońskiego Ośrodka Informacji o Karze Śmierci. – Same oświadczenia i listy niewiele dają, bo gubernatorzy się nimi nie przejmują, a opinia publiczna nie ma o nich pojęcia. Dużo skuteczniejsza byłaby groźba zaprzestania produkcji lub sprzedaży, co mogłoby doprowadzić do opóźnienia wielu egzekucji. Albo podpisywanie przez producentów odpowiednich klauzul z amerykańskimi dystrybutorami leków – dodaje nasz rozmówca.

Jacek Przybylski z Waszyngtonu

masz pytanie, wyślij e-mail do autora j.przybylski@rp.pl

Jak poinformował „The Wall Street Journal", na używanie jej leków do zabijania skazanych nie zgadza się m.in. duńska firma farmaceutyczna Lundbeck. Odpowiednie zapasy produkowanego przez nią leku Nembutal – stosowanego u chorych na epilepsję – zrobili jednak kaci praktycznie we wszystkich stanach, które wykonują karę śmierci.

– Gdy się o tym dowiedzieliśmy, byliśmy zszokowani, zasmuceni i oczywiście oburzeni, że nasz produkt jest wykorzystywany sprzecznie z przeznaczeniem, a także z wartościami wyznawanymi przez naszą firmę – mówi „Rz" Mads Kronborg, rzecznik prasowy Lundbecka.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Donald Trump spotka się w Paryżu z Wołodymyrem Zełenskim?