Socjaliści krytykują prawicowy rząd za bezczyność w kwestiach socjalnych.

Z informacji Urzędu Statystycznego wynika, że aż trzy i pół miliona Węgrów, tj. więcej niż jedna trzecia populacji, żyje na granicy ubóstwa. 56 procent respondentów ujawniło w lipcu ankieterom Urzędu, że obawia się dalszego wzrostu cen, a 60 procent uznało, że ich dochód będzie rósł wolniej niż inflacja.

Były premier opozycyjnej lewicy Ferenc Gyurcsanyi przypomniał, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba Węgrów żyjących na granicy ubóstwa zwiększyła się aż trzykrotnie, a próby ograniczania długu publicznego przez prawicowy rząd Orbana poprzez "politykę wyrzeczeń" nie przyniosły rezultatów.

Wicepremier Tibor Navracsis uważa jednak, że o obniżeniu poziomu życia węgierskich rodzin zadecydowały przede wszystkim 8-letnie rządy lewicy (2002 - 2010). Navracis zapewnił, ze rząd czyni wszystko, aby poprawić sytuację socjalną Węgrów. Ustalono sztywny kurs forinta wobec szwacjarskiego franka, aby pomóc sześciesięciu czterem procentom węgierskich rodzin, które nie są w stanie spłacać kredytów. Węgierscy Romowie zostaną włączeni do prac publicznych.