Reklama

Wulff w końcu ustąpił

Prezydent Niemiec był oskarżany o zbyt bliskie związki z biznesem. Jego dymisja to problem dla kanclerz Merkel

Publikacja: 17.02.2012 19:32

Christian Wulff to już drugi prezydent. który rezygnuje ze stanowiska, odkąd Angela Merkel stanęła n

Christian Wulff to już drugi prezydent. który rezygnuje ze stanowiska, odkąd Angela Merkel stanęła na czele koalicji CDU z liberałami

Foto: Associated Press

Prezydent Christian Wulff ogłosił rezygnację w wystąpieniu telewizyjnym nadawanym z pałacu Bellevue w Berlinie. U jego boku stanęła żona.

– Republika Federalna zasługuje na prezydenta, który cieszy się powszechnym zaufaniem. Wydarzenia ostatnich dni i tygodni podważyły to zaufanie i ograniczyły mi możliwość pracy – powiedział.

Media od miesięcy nie zostawiały suchej nitki na prezydencie. Zaczęło się od zarzutów, że okłamał parlament w sprawie związków z biznesem. W 2008 roku, jeszcze jako premier landu Dolna Saksonia, przyjął korzystnie oprocentowaną pożyczkę w wysokości 500 tys. euro od żony znajomego biznesmena Egona Geerkensa. Ale dwa lata później pytany przez partię Zielonych o związki z biznesmenem nie wspomniał o pieniądzach.

Zarzucano mu też, że spędzał wakacje w posiadłościach biznesmenów, na ich koszt. Niemal połowa Niemców chciała jego dymisji.

– Nie wiadomo, czy złamał prawo. Sprawa była oceniana w kategoriach moralnych. Ale w czwartek prokurator ogłosił, że zaczyna dochodzenie. Prezydent nie miał wyjścia. Jeśli chciał ratować resztki powagi urzędu prezydenckiego, musiał ustąpić – mówi „Rz" profesor Rudolf Uertz z Katolickiego Uniwersytetu Eichstätt-Ingolstadt.

Reklama
Reklama

Kanclerz Angela Merkel zrezygnowała z wyjazdu do Włoch, by zmierzyć się z kryzysem. Dymisja Wulffa może się okazać dla niej dotkliwym ciosem. Już drugi prezydent rezygnuje ze stanowiska, odkąd Merkel stanęła na czele koalicji CDU z liberałami.

Poprzedni prezydent Horst Köhler podał się nieoczekiwanie do dymisji w 2010 roku po fali krytyki za wypowiedź, w której sugerował, że Bundes-wehra powinna brać udział w misjach zagranicznych, by bronić niemieckich interesów gospodarczych.

– Obaj prezydenci zostali przeforsowani przez Merkel. Nie jest więc to dla niej sytuacja komfortowa przed przyszłorocznymi wyborami. Zwłaszcza że jej CDU i koalicyjna FDP nie mają większości, by przeforsować swojego kandydata – mówi „Rz" politolog Ulrich Eith z Institut für politische Bildung Badenii-Wirtenbergii.

Prezydenta wybiera Zgromadzenie Federalne, składające się z członków Bundestagu i takiej samej liczby przedstawicieli parlamentów landów. Jeszcze dwa lata temu, kiedy wybierano Wulffa, koalicja miała przewagę 21 głosów, mimo to kandydatura przeszła zaledwie trzema głosami. Po serii porażek w wyborach regionalnych przewaga CDU i FDP w Zgromadzeniu Federalnym stopniała do zaledwie dwóch głosów. A to oznacza, że przeforsowanie wspólnej kandydatury jest praktycznie niemożliwe.

– Merkel jest w trudnej sytuacji. Koalicyjna FDP jest bardzo słaba. Nawet zmiana na stanowisku przywódcy liberałów nie pomogła i mają zaledwie dwa – trzy procent w sondażach. Pani kanclerz musi już myśleć, z kim chciałaby rządzić po przyszłorocznych wyborach. Możliwe, że konieczne będzie stworzenie wielkiej koalicji z SPD. Dlatego teraz zacznie uzgadniać kandydaturę nowego prezydenta z opozycyjnymi socjaldemokratami – mówi Ulrich Eith.

Wśród faworytów do objęcia urzędu po Wulffie wymieniani są przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert i minister pracy Ursula von der Leyen. Socjaldemokraci i Zieloni nie wykluczają powrotu do kandydatury Joachima Gaucka. Charyzmatyczny pastor, dysydent w czasach NRD i pierwszy szef Urzędu ds. Akt Stasi był kontrkandydatem Wulffa w wyborach w 2010 roku.

Reklama
Reklama

– Gauck jest chory. Ta propozycja raczej nie przejdzie. Na razie nie ma co spekulować, bo to polityka i wszystko jest możliwe – mówi prof. Rudolf Uertz.

Zgodnie z konstytucją Zgromadzenie Federalne ma 30 dni na wybranie nowego prezydenta. Komentatorzy są zgodni, że kandydat będzie musiał przywrócić powagę urzędowi. Chociaż prezydent ma niewielkie znaczenie polityczne, to funkcja ta cieszyła się zawsze w Niemczech dużym prestiżem.

– To musi być osoba o wielkim autorytecie. Ktoś, kto potrafi zasypywać podziały, ma wizję rozwoju społeczeństwa i gospodarki. Nie ktoś taki jak Wulff, który robił wszystko, by wykorzystać swoje powiązania biznesowe – mówi prof. Eitch.

– Dymisja drugiego prezydenta popieranego przez Merkel to spory cios. Szefowa CDU nie zapłaci politycznej ceny, jeśli wybierze odpowiedniego kandydata – mówi „Rz" Gerd Langguth, politolog z Uniwersytetu w Bonn i biograf Merkel.

Prezydent Christian Wulff ogłosił rezygnację w wystąpieniu telewizyjnym nadawanym z pałacu Bellevue w Berlinie. U jego boku stanęła żona.

– Republika Federalna zasługuje na prezydenta, który cieszy się powszechnym zaufaniem. Wydarzenia ostatnich dni i tygodni podważyły to zaufanie i ograniczyły mi możliwość pracy – powiedział.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1241
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1240
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1239
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1238
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1237
Reklama
Reklama